Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były prezydent Zabrza jest oskarżony o zabójstwo. Nie przyznaje się do winy

Maria Olecha
fot. Mikołaj Suchan
W kwietniu rozpocznie się proces Jerzego G., byłego prezydenta Zabrza, oskarżonego o zabójstwo biznesmena Lecha Frydrychowskiego. Sąd Okręgowy w Katowicach wyznaczył termin pierwszej rozprawy na 12 kwietnia.

Jak informuje sędzia Jacek Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach, przed obliczem Temidy staną wówczas Jerzy G., Rafał T., Robert T., Marian F. i Tomasz L. Prokuratura Okręgowa w Katowicach oskarża Tomasza L. o udzielenie pomocy przy porwaniu Frydrychowskiego. Pozostałych mężczyzn - o współudział w morderstwie, do którego doszło – przypomnijmy – 17 sierpnia 2008 roku w lesie koło Wymysłowa w powiecie będzińskim.

– Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były trzy rany kłute i dwie rany cięte zadane nożem – mówi prok. Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach. – Ofiara zmarła na skutek wykrwawienia. Miała też liczne obrażenia na ciele – relacjonuje prok. Zawada-Dybek.

Zdaniem śledczych G. miał motyw, by zabić Frydrychowskiego – ogromny dług do spłacenia. G. był winien biznesmenowi 246 tysięcy zł. Z odsetkami, które rosły lawinowo, kwota urosła w sierpniu 2008 roku do blisko 800 tysięcy zł.

– Spłata tego długu mogła grozić oskarżonemu bankructwem – podkreśla prok. Zawada-Dybek. – Ustaliliśmy w toku śledztwa, że oskarżony miał plan, aby uprowadzić ofiarę i zmusić ją do podpisania dokumentów, które zwolnią go ze spłaty takiej sumy – mówi rzeczniczka.

Jerzy G. znał się z Frydrychowskim od lat. Zanim został prezydentem Zabrza prowadził z matką ofiary wspólny biznes - księgarnię w centrum miasta. Pożyczał też pieniądze od Frydrychowskiego. W 2004 roku G. miał pożyczyć od biznesmena 246 tys. zł. Gdy Frydrychowski żądał spłaty, G. twierdził, że pieniędzy nie pożyczył, a czek podpisał in blanco. Sprawa skończyła się w sądzie. Wyrok był pomyślny dla Frydrychowskiego.

Przypomnijmy, że G. został aresztowany 19 listopada 2009 roku. Od tamtego czasu przebywa w areszcie. Były prezydent Zabrza nie przyznaje się do winy. Grozi mu dożywocie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto