Tym razem prokuratura zarzuca M., że w latach 2006-2010, czyli w czasie gdy były szefem zabrzańskich rajców, składał fałszywe oświadczenia majątkowe.
- Postawiliśmy panu M. sześć zarzutów - mówi prok. Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. - Dotyczą one składania fałszywych oświadczeń majątkowych. W latach 2006-2010 w swoich oświadczeniach zataił informację, że posiada spore zobowiązania finansowe – tłumaczy prok. Goławski.
I tak na przykład w ostatnim złożonym przez M. oświadczeniu majątkowym (z 13 wrzesnia 2010 roku), nie ma informacji o długu zaciągniętym na ponad 400 tysięcy złotych!
- Takiej informacji brakuje w każdym oświdczeniu w tym okresie. Pan M. brał kredyty i pożyczki zarówno w bankach, jak i pożyczał od osób prywatnych pieniądze - mówi prok. Goławski. - Urzędnik państwowy i samorządowy ma obowiązek poinformować w oświadczeniu o każdym zaciągniętym kredycie na kwote wyższą niż 10 tysięcy złotych - podkreśla prokurator.
Przypomnijmy, że M. ma już zarzut przyjęcia trzech łapówek w wysokości od 5 do 60 tysięcy złotych. Zarzut ten usłyszał po tym, jak funkcjonariusze CBA wkroczyli do jego gabientu w magistracie oraz do jego domu w październiku 2010 roku. M., jeden z najbardziej znanych zabrzańskich samorządowców, pozostanie w areszcie do 18 kwietnia.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?