Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepszy Radny Zabrza. Rozmawiamy z Gerdem Piernikarczykiem, zdobywcą II miejsca w plebiscycie

Bartosz Pudełko
W naszym plebiscycie na najlepszego radnego Zabrza Waszymi głosami zwyciężył Jerzy Wereta. Wywiad z nim mogliście już przeczytać. Różnice były jednak niewielkie i dlatego dziś publikujemy rozmowy ze zdobywcami kolejnych miejsc na podium. II miejsce i 26 proc. głosów zdobył Gerd Piernikarczyk. Doświadczony samorządowiec zasiada w radzie trzecią kadencję. Jest związany z proprezydenckim klubem Skuteczni Dla Zabrza.

Przez niemal cały czas prowadził pan w plebiscycie. Ostatecznie przegrał o włos. Jest niedosyt?
Nie, dla mnie to tylko zabawa, aczkolwiek bardzo miła i dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie swoje głosy, a zwycięzcom gratuluję. Ten plebiscyt to w pewnym sensie dowód na zaufanie ze strony mieszkańców. Jestem jednym ze starszych radnych, a głosowanie odbywało się za pomocą SMS-ów, których używają głównie młodzi. Dlatego najbardziej cieszę się, że nie byłem ostatni (śmiech).

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ WYWIAD Z JERZYM WERETĄ

Za co zabrzanie mogą cenić radnego Piernikarczyka?
Uważam się za człowieka solidnego. Jeśli się za coś wezmę, to doprowadzam sprawę do końca. Nie operuję hasłami, nie składam obietnic - bo co radny może tak naprawdę obiecać? Niektórzy dużo mówią, a mało z tego wynika. Ja może nie mówię zbyt wiele, ale za to działam.

Mamy w mieście kilka ogromnych inwestycji. Idziemy w dobrym kierunku?
Wielu narzeka, że mamy tych inwestycji aż zanadto. Pamiętajmy jednak, że one będą procentować w przyszłości. Sporo też zarzutów, że pieniądze z budżetu nie idą na najpotrzebniejsze cele. Ale musimy zdawać sobie sprawę, że w ogromnej części te inwestycje finansowane są ze środków unijnych, przeznaczonych na konkretny cel. Jeśli miasto nie dołoży do niego pozostałych kilku procent, to dotacja przepadnie. Nie jest oczywiście tak, że już nic nie mamy do zrobienia. Ja wskazałbym na drogi, jako główną bolączkę. Wciąż cierpimy np. z powodu braku połączenia Zaborze-Biskupice.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ WYWIAD Z TOMASZEM OLICHWEREM

W Zabrzu mamy wielu młodych samorządowców. To dobry trend z perspektywy doświadczonego radnego?
To bardzo dobry trend. Młodzi mają inne spojrzenie na świat i są pełni zapału. Mogą i chcą zrobić wiele dobrego. Z kolei starsi radni mogą służyć doświadczeniem. I takie połączenie jest najlepsze. Musimy jednak chcieć do takiej współpracy doprowadzić. Brak porozumienia, nie tylko między pokoleniami, w radzie to chyba największa przeszkoda w pracy samorządowca. W Zabrzu nie mamy z tym wielkich problemów, chociaż przypominam sobie kilka takich bezsensownych kłód rzuconych pod nogi z przeszłości. Ale nie warto o tym mówić. Każdy zdaje sobie chyba sprawę, że niezgodą nic się nie zbuduje.

ZOBACZ: DOKŁADNE WYNIKI PLEBISCYTU NA NAJLEPSZEGO RADNEGO W ZABRZU

Pan myśli jeszcze o przyszłości w samorządzie?
Raczej nie. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjąłem, ale nie skłaniam się do kandydowania w kolejnych wyborach. W radach dzielnic obserwuję wielu młodych i chętnych do działania. Czas chyba ustąpić pola.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto