Czasy szkolne były rewelacyjnym okresem. Wspominam je bardzo miło, bo można było połączyć naukę z zabawą, a nauczyciel był naszym autorytetem, który pokazywał nam, co jest w życiu ważne - tak swoją edukację w Szkole Podstawowej nr 14 w Zabrzu wspomina pani Alina, jedna ze znanych dziś w naszym mieście kobiet.
Próg "czternastki" przekroczyła po raz pierwszy oczywiście z nieodłączną tytą w ręku, wypełnioną ulubionymi łakociami. Podobnie jak zabrzańskie pierwszaki, dla których wczoraj zabrzmiał pierwszy dzwonek. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, zawsze lubiła towarzystwo, dlatego nie bez kozery wybrała pracę na rzecz ludzi. Swoją kierowniczą funkcję w jednym z urzędów sprawuje z powodzeniem.
Inna zabrzanka, pani Małgorzata, bodaj najbardziej znana, od najmłodszych lat przejawiała cechy przywódcze. Jej znajomi z okresu szkolnych lat wspominają, że była naturalną liderką w grupie. I od zawsze kochała swój ogród. Każdą wolną chwilę po lekcjach w Szkole Podstawowej nr 35 w Kończycach poświęcała na pielęgnację roślin w przydomowym ogrodzie.
Z uśmiechem wspomina swoje szkolne lata również jeden z zabrzańskich proboszczów. Skończył Szkołę Podstawową nr 4 w Strzelcach Opolskich. Już w drugiej klasie zapragnął zostać księdzem. - Czy miałem tytę? Oczywiście, że tak! Tyta musiała być! - śmieje się ks. Krystian, który jako drugi duchowny w Zabrzu sprowadził relikwie błogosławionego Jana Pawła II.
Pomysł powspominania szkolnych lat znane osobistości z Zabrza przyjęły entuzjastycznie. Nasza akcja przysyłania przez tych ludzi ich zdjęć z tytą w dłoni, uruchomiła lawinę bardzo miłych, szkolnych wspomnień.
Pani Gabriela była elegancka od najmłodszych lat. Na zdjęciu z pierwszej klasy Szkoły Podstawowej nr 27 w Mikulczycach, ma ładną sukienkę, białe buciki, białe rajtuzy i obowiązkowe, wielkie kokardy we włosach.
- Do szkoły miałam bardzo blisko, bo mieszkaliśmy tam, gdzie dziś jest Cafferour. Potem rodzice się przeprowadzili, więc zmieniłam szkołę na Szkołę Podstawową nr 26 - wspomina pani Gabriela, znana zabrzańska bizneswoman, a od jesieni ubiegłego roku także samorządowiec.
Do SP nr 27 w Mikulczycach uczęszczał też pan Joachim. Pierwszy dzień w szkole kojarzył mu się z nowymi kolegami i... oczywiście z tytą.
- To był wspaniały czas. Tyta musiała być duża - wspomina zabrzański samorządowiec z Mikulczyc.
Pan Wojciech, dziś znany naukowiec ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego z tytą w dłoni pomaszerował do szkoły w Bytomiu.
Wiele znanych osób z Zabrza, które również zaprosiliśmy do naszej zabawy, miało tyty, jednak nie mają zdjęcia upamiętniającego to ważne wydarzenie. I tak wielką, wymarzoną tytę mieli m.in. Marek Wypych, rzecznik zabrzańskiej policji i poseł PO Mirosław Sekuła, znany krzewiciel śląskości.
- Nie mam jednak zdjęcia. Wtedy aparaty fotograficzne nie były tak popularne, jak dzisiaj. I niestety nie mam takiej pamiątki - mówi Sekuła.
Domowe archiwum w poszukiwaniu takiej fotografii przeszukał też Sławomir Chrzanowski, dyrygent i dyrektor naczelny Filharmonii Zabrzańskiej. Niestety bezskutecznie.
- Tytę miałem na pewno, pamiętam to doskonale. Byłem z niej bardzo dumny - opowiada Chrzanowski.
- Szkoła podstawowa to był bardzo sympatyczny czas. Miałem wielu kolegów. Dziś porozjeżdzali się po świecie - mówi Jacek Kycia, komendant zabrzańskiej straży pożarnej. Chodził do SP nr 11 w Katowicach-Brynowie.
Kim są osoby, które opisujemy?
Spróbujcie zgadnąć! Postanowiliśmy zaprezentować wam, drodzy Czytelnicy, zdjęcia znanych ludzi w Zabrzu z tego ważnego dnia w dzieciństwie: pierwszego dnia w szkole podstawowej. Spróbujcie odgadnąć, kim są dzisiaj te osoby. Dla ułatwienia podajemy, że to ludzie ze świata polityki, samorządowcy, szefowie ważnych jednostek i instytucji w Zabrzu, a także duchowni... Zapraszamy do zabawy!
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
