MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Z notatnika miejskiego strażnika

(wag)
Każdego dnia zabrzańscy strażnicy mają pełne ręce roboty. Fot. IRENEUSZ DOROŻAŃSKI
Każdego dnia zabrzańscy strażnicy mają pełne ręce roboty. Fot. IRENEUSZ DOROŻAŃSKI
Ford na trawniku Przy ulicy Banachiewicza właściciel forda tak parkował swój pojazd, że zajmował on sporą część trawnika. Sytuacja powtarzała się tak często, że w końcu mieszkańcy tej ulicy zwrócili się ze skargą do SM.

Ford na trawniku
Przy ulicy Banachiewicza właściciel forda tak parkował swój pojazd, że zajmował on sporą część trawnika. Sytuacja powtarzała się tak często, że w końcu mieszkańcy tej ulicy zwrócili się ze skargą do SM. Niefrasobliwy kierowca zapłacił 30-złotowy mandat.

Małe wagary, duże sklepy
Strażnicy kontrolowali w minionym tygodniu zabrzańskie supermarkety. W ramach akcji "Lepiej razem niż osobno" funkcjonariusze wspólnie z policjantami i pedagogami szkolnymi szukali przede wszystkim uczniów, którzy w godzinach rannych omijali lekcje. Kilku młodych ludzi stróże prawa namierzyli w jednym z centrów handlowych i odesłali do szkoły. Powiadomiono rodziców wagarowiczów, którzy do Zabrza przyjechali na "gościnne występy" z Gliwic.

Komin jak ser
19 lutego na ulicę Andersa wezwała strażników lokatorka mieszkania, w którym nieszczelne były przewody kominowe. Mimo interwencji w administracji, zabrzanka nie mogła się jakoś doczekać fachowców w czarnych uniformach, każdego dnia łykając sporą porcję dymu. Interweniowali funkcjonariusze polecając pracownikom administracji kontrolę dziurawego komina.

Psi żywot
Widać znudził się właścicielowi jego czworonożny pupil, skoro pies pewnego dnia został przywiązany do barierki i pozostawiony bez opieki. Zdarzenie miało miejsce w klatce schodowej budynku przy ulicy Krawczyka. Niespokojnym zwierzęciem zainteresowali się mieszkańcy budynku, którzy wezwali strażników, a ci pracowników Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Pies znalazł opiekę w schronisku.

Miejsce do spania
Mieszkańcy budynku przy ulicy Curie-Skłodowskiej wezwali strażników informując ich, że na jedenastym piętrze wieżowca nieznany mężczyzna urządził sobie sypialnię. Lokatorzy bloku obawiali się nieznajomego, wobec czego funkcjonariusze odwieźli bezdomnego zabrzanina do noclegowni.

Poproś strażnika...
Pracownicy SM dwukrotnie w minionym tygodniu uczestniczyli w zebraniu Koła Emerytów i Rencistów na osiedlu Helenka oraz w spotkaniu mieszkańców osiedla Młodego Górnika. Stróże prawa przyjmowali uwagi dotyczące porządku w osiedlu. Mieszkańcy poprosili strażników o częstsze kontrole, ponieważ widok umundurowanego funkcjonariusza zwiększa ich poczucie bezpieczeństwa. Wiele uwagi poświęcono zanieczyszczeniu chodników, trawników i skwerów przez psy. Po jednym ze spotkań strażnicy skontrolowali okolicę sklepu spożywczego, gdzie kilku mężczyzn piło wyskokowe trunki. Dwóch z nich musiało zapłacić 50-złotowe mandaty.

Libacja pełna decybeli
Lokatorzy domu przy ulicy Urbana poskarżyli się na swojego sąsiada, który urządzał sobie libacje alkoholowe w swoim mieszkaniu, nie bacząc, że przeszkadza to innym mieszkańcom. Głośne imprezy często przenosiły się na klatkę schodową. Główny "imprezowicz" ukarany został mandatem 100-złotowym, a czterech jego kompanów uczestniczących w ostatnim spotkaniu przy butelce, odwieziono do izby wytrzeźwień.

Uliczne promile
Przy garażach na ulicy Rymera strażnicy zauważyli kilku mężczyzn raczących się mocnymi trunkami pod gołym niebem. W trakcie imprezy zakłócali oni spokój innym mieszkańcom i zanieczyszczali miejsce publiczne. Posypały się 100-złotowe mandaty. Z kolei na ulicy Jałowcowej, w bramie budynku kilku zabrzan wyznaczyło sobie pijackie spotkanie. Jeden z nich musiał zapłacić 50-złotowy mandat.

Warsztat na trawniku
Dwóch mężczyzn na trawniku przy ulicy Zamojskiego rozbierało na części wrak samochodu. Naprawy aut pod gołym niebem zawsze powodują, że po robocie miejsce publiczne zanieczyszczone jest smarami i olejami. Tak też było i tym razem, co niefrasobliwych mechaników kosztowało 50-złotych.

Nielegalne bohomazy
21 lutego w trakcie patrolowania ulicy Konfederatów Barskich strażnicy zauważyli mężczyznę, który mazakiem "bezcześcił" ścianę budynku. "Artysta" zapłacił mandat w wysokości 50-złotych.

Straż miejska przypomina:
Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nie przeznaczonym, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze aresztu lub grzywny. Dodatkowo sprawca wykroczenia może zostać zobowiązany do usunięcia swej reklamy. Właściciel uszkodzonego mienia może wytoczyć sprawcy wykroczenia proces z powództwa cywilnego.

od 12 lat
Wideo

Pijany i bez prawa jazdy uciekał przed policjantami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto