Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybuch w Zabrzu przy ulicy Chełmońskiego. 1 osoba nie żyje, 29 ewakuowano

MAO, zal
fot. Marzena Bugała
Jedna osoba zginęła, a 29 zostało ewakuowanych w wyniku eksplozji i pożaru w kamienicy w Zabrzu. Do wybuchu, który m.in. wyrwał część czołowej ściany budynku, doszło w środę kilkanaście minut po północy.

Według informacji aspiranta Marka Wypycha z zabrzańskiej policji, w mieszkaniu na pierwszym piętrze kamienicy przy ul. Chełmońskiego, gdzie doszło do eksplozji, strażacy znaleźli zwłoki kobiety, najprawdopodobniej 57-letniej właścicielki mieszkania. W pożarze ucierpiał 27-letni chłopak. Jest poparzony.

Jak opowiadają lokatorzy z budynku przy ul. Chełmońskiego 9, pożar wybuchł kilkanaście minut po północy. Strażacy błyskaiwcznie działali. Na miejsce szybko przyjechał specjalny autobus, w którym ludzie mogli się ogrzać.

- Wszystko działo się błyskawicznie, sąsiedzi krzyczeli, że trzeba uciekać, bo gaz wybuchł i pożar jest - opowiada Joanna Kulpa. - Usłyszałyśmy z mamą straszny huk i zobaczyłam gigantyczny ogień. Zabrałam tylko to, co było pod ręką, zabrałam kurtki dzieci i wybiegłyśmy - relacjonuje Aleksandra Jurkowska.

Wybuch był na tyle silny, że na wysokości mieszkania, w którym doszło do zdarzenia, rozpadła się część frontowej ściany, a z okolicznych domów wypadły szyby.

Iwona i Andzrej Grabowscy mieszkali nad mieszkaniem, w którym wybuchł gaz. Teraz z ich dobytku nic nie zostało.

- Było po północy, kiedy poczułam, że podłoga faluje - mówi Iwona Grabowska. - Nagle wywaliło okno i wyleciały cegły spod parapetu, a do pokoju, w którym siedziałam wpadła fala ognia. Nie wiem, jak zdołałam wyjść z mieszkania - opowiada Iwona Grabowska.

Jej mąż zdążył tylko wyskoczyć z łóżka i wybiegł tak, jak stał: w koszuli i kalesonach. Syn państwa Grabowskich został niegroźnie poparzony. Ma rany na twarzy i na rękach.

Około godz. 2 29 osób zostało przewiezionych do dwóch miejskich hosteli. Ludzie zostaną tam do czasu aż administracja skontroluje stan techniczny kamienicy.

Już teraz wiadomo jednak, że dla co najmniej jednej z rodzin trzeba będzie zorganizować mieszkanie zastępcze. Choć pożar nie strawił bowiem całego budynku, siła wybuchu w mieszkaniu na pierwszym piętrze uszkodziła m.in. część stropu między pierwszym a drugim piętrem.

- Administrator będzie musiał podeprzeć strop i zabezpieczyć budynek, po kontroli administracji podejmiemy decyzję, co dalej - mówi Wojciech Bajur z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Zabrzu.

Na miejscu tragedii pracuje jeszzce grupa dochodzeniowo-śledcza zabrzańskiej policji, razem z prokuratorem. Śledztwo ma wykazać, co było przyczyną eksplozji.

To nie pierwsza sytuacja w Zabrzu tej zimy, gdy gaz stanowil realne zagrożenie dla mieszkańców. Na osiedlu Janek wybuchła butla gazowa, a kilka dni temu w Rokitnicy mężczyzna przeciął rurę gazowa i groził eksplozją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto