Kilkanaście osób z różnych stron Polski przyjechało w sobotnie popołudnie do Zabrza, aby 320 metrów pod ziemią, w zabytkowej kopalni Guido zagrać w turbogolfa.
- Po raz pierwszy w Polsce w turbogolfa zagrano w kopalni, w Zabrzu - mówi Michał Kieres z agencji Quiero Events organizującej imprezę w zabytkowej kopalni.
Jak tłumaczy, turbogolf całkowicie różni się od tradycyjnego golfa. Przede wszystkim w turbogolfa gra się w zamkniętych, starych obiektach: opuszczonych halach, starych magazynach, na dachach budynków, czy właśnie w podziemiach.
A podstawową reguła jest... brak reguł: zawodnicy sami "ustawiają" dołki, oznaczają je i decydują o długości gry.
Mariusz Pawłowski zdecydował się zagrać, ponieważ chciał się przekonać, jak turbogolf sprawdzi się w podziemiach.
- To świetna zabawa, grałem już wcześniej, ale w kopalni gram po raz pierwszy. Jest trudniej, bo są ciasne korytarze, wyrobiska, jest stosunkowo ciemno i jest ryzyko, że można dostać rykoszetem - opowiada Mariusz Pawłowski.
Jak podkreśla, zabawa jest fajna i co ważne - nie trzeba mieć odpowiedniego stroju.
- Jest też tańszy niż tradycyjny golf. Dołki robi się samemu - tłumaczy Pawłowski.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?