Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń. Młodzi wyżywają się na bezdomnych: biją, podpalają. "Zrobili sobie ze mnie piłkę"- mówi zaatakowany. Co na to policja?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Społecznicy z Serca Torunia zrobili zdjęcia podpalonego lokum bezdomnego mężczyzny, żyjącego na Rubinkowie. W tym samym praktycznie czasie inny bezdomny został pobity na starówce przez czwórkę młodych ludzi, a kolejny był przez młodzież straszony i okradany... Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że dotyczy marginesu młodzieży - większość jest wrażliwa na sytuacje bezdomnych, czego dowodem są choćby wolontariusze Serca Torunia.
Społecznicy z Serca Torunia zrobili zdjęcia podpalonego lokum bezdomnego mężczyzny, żyjącego na Rubinkowie. W tym samym praktycznie czasie inny bezdomny został pobity na starówce przez czwórkę młodych ludzi, a kolejny był przez młodzież straszony i okradany... Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że dotyczy marginesu młodzieży - większość jest wrażliwa na sytuacje bezdomnych, czego dowodem są choćby wolontariusze Serca Torunia. fb Serca Torunia
Zrobili sobie ze mnie piłkę - mówi bezdomny mężczyzna, którego czterech młodych ludzi pobiło w ubiegłym tygodniu na starówce w Toruniu. W tym samym czasie inny bezdomny został raniony nożem i podpalony, a kolejnemu zniszczono rzeczy. Za każdym razem sprawcami była młodzież.

- Wszyscy trzej poszkodowani bezdomni to nasi podopieczni. Żyją na tak zwanej ulicy. Każdego z nich znamy, bo albo odwiedza Sercownię, nasza siedzibę, albo docieramy do niego w ramach cotygodniowych patroli. Jesteśmy porażeni brutalnością i bezmyślnością młodych ludzi, którzy w ten sposób wyżywają się na słabszych od siebie - mówi Michał Piszczek, lider Serca Torunia.

Przypomnijmy, że to stowarzyszenie pomagające w Toruniu osobom w kryzysie bezdomności, które z różnych powodów wybrali życie na ulicy, a nie w schronisku. Społecznicy regularnie odwiedzają takie osoby w pustostanach, na działkach czy dworcach. Z pomocą czekają też w Sercowni, czyli lokum przy ul. Legionów 238, gdzie bezdomni liczyć mogą na posiłek, prysznic, pomoc medyczna, rzeczową i inną.

Trzej bezdomni ofiarami młodych ludzi w Toruniu. Grasuje jedna grupa, czy to zbieg okoliczności?

Wszystkie te trzy bulwersujące historie wydarzyły się w ubiegłym tygodniu. Na starówce pobity został brutalnie młody bezdomny mężczyzna, pochodzący z okolic Inowrocławia. Zaaatakowało go czterech młodzieńców. "Zrobili sobie ze mnie piłkę dosłownie" - relacjonował społecznikom pobity człowiek.

Inny bezdomny, pochodzący z okolic Chełmna, padł ofiarą młodych ludzi w okolicy lasku na Rubinkowie. - Został przez nich raniony nożem. Poza tym podpalili mu jego lokum - mówi Michał Piszczek.

W tym samym czasie trzeci bezdomny, podopieczny Serca Torunia, poprosił wolontariuszy o pomoc. Skarżył się, że młodzież przychodzi do niego, dręczy go, zaczepia, okrada z resztek tego, co ma…

-Grupa młodych ludzi, pełnych energii i życiowego zapędu, postanowiła się zabawić. Ale zamiast radości, ich decyzje prowadzą do tragedii. Nie wiemy czy to jedna grupa, czy zbieg niefortunnych, przykrych zdarzeń. Ale chce nam się krzyczeć z bezsilności - podkreślają społecznicy.

Sprawcy pozostaną bezkarni? Policja w Toruniu zapewnia, że tak być nie musi

Z obserwacji społeczników Serca Torunia wynika, że w mieście mogła pojawić się szokująca "moda" na krzywdzenie osób bezdomnych. Niestety, takie grupowe polowania na bezdomnych uskuteczniane są już innych miejscach kraju. Sprawcy do tego potrafią je nagrywać i chełpić się nimi w sieci.

-Nasi bezdomni podopieczni nie chcą formalnie składać zawiadomień na policję jako osoby pokrzywdzone. Znamy to zjawisko od dawna. To zazwyczaj osoby, które unikają jak mogą kontaktu z mundurowymi; nie chcą zdradzać miejsc swojego pobytu (formalnie "nielegalnego"), z różnych powodów też nie chcą uczestniczyć w procedurach itp. W tym widzimy teraz największy problem - nie kryje Michał Piszczek z Serca Torunia.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<
Co na to policja? St. sierż. Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu zapewnia, że pomimo wspomnianych oporów osób pokrzywdzonych przed składaniem zawiadomienia (co funkcjonariusze też dobrze znają), sytuacja nie jest patowa.

-Zawiadomienie złożyć mogą społecznicy, czy każda inna osoba posiadająca wiedzę uprawdopodabniającą popełnienie przestępstwa. Jeśli ktoś zaatakowany został nożem, to nawet jeśli nie odniósł obrażeń, których leczenie przekracza 7 dni, mógł paść ofiarą przestępstwa - bo narażone już w ten sposób zostało jego zdrowie i życie. A w takiej sytuacji następuje sciąganie sprawców "z urzędu", a nie na wniosek pokrzywdzonego - tłumaczy st. sierż. Sebastian Pypczyński.

Młodzież a bezdomni. Teraz trzeba bić na alarm, ale generalnie więcej jest wrażliwości

Sytuacja jest poważna, bo społecznicy dawno nie mieli zgłoszeń brutalnego krzywdzenia bezdomnych skumulowanego w tak krótkim czasie i przez podobną grupę ludzi. Jasnym jest, że trzeba to zahamować.

Jednocześnie jednak trzeba przy tej okazji podkreślić, że generalnie młode pokolenie w Toruniu jest wrażliwe na sytuacje osób w kryzysie bezdomności i realnie angażuje się w pomoc. Najlepszym tego dowodem są nastoletni wolontariusze, którzy regularnie pomagają w Sercowani czy przy cyklicznych "wydawkach" jedzenia dla bezdomnych. A także szkoły toruńskie, w których uczniowie organizują zbiórki rzeczy dla podopiecznych Serca Torunia.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Toruń. Młodzi wyżywają się na bezdomnych: biją, podpalają. "Zrobili sobie ze mnie piłkę"- mówi zaatakowany. Co na to policja? - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto