18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwiedziliśmy kopalnię Makoszowy w Zabrzu [Zdjęcia]

Łukasz Malina
Kilkadziesiąt osób odwiedziło w sobotnie przedpołudnie kopalnię Makoszowy w Zabrzu. Gościom pokazano m.in. zabytkową cechownię, nadszybie i stację ratowniczą. Wycieczka po kopalni była jedną z wielu imprez zaplanowanych w regionie z okazji Europejskich Dni Dziedzictwa 2010.

- Cieszę się, że udało nam się wspólnie z kierownictwem kopalni Makoszowy zorganizować wycieczkę po miejscach, które dla ludzi z zewnątrz są na co dzień niedostępne - mówił do zebranych w Izbie Pamięci przy makoszowskiej kopalni Dariusz Walerjański z Międzynarodowego Centrum Dokumentacji i Badań nad Dziedzictwem Przemysłowym dla Turystyki w Zabrzu.

Choć trasa wycieczki wiodła jedynie po kopalnianej infrastrukturze na powierzchni ziemi, chętnych by wziąć w niej udział nie zabrakło. - Mieliśmy bardzo wiele zgłoszeń, więcej niż miejsc i niestety musieliśmy wielu chętnym do zwiedzania kopalni podziękować. Niewykluczone jednak, że wkrótce uda się wycieczkę powtórzyć - zapowiadają organizatorzy sobotniego zwiedzania kopalni.

KWK Makoszowy to dziś zaledwie część większego organizmu wydobywczego, jakim jest KWK "Sośnica-Makoszowy". W ruchu zabrzańskim kopalni pracuje jednak blisko pięć tysięcy osób, a wydobycie prowadzone jest na czterech ścianach jednocześnie.

Zwiedzanie kopalni zostało zaplanowane tak, by goście mogli spotkać na swej drodze górników wybierających się na podziemną szychtę. Zaciekawieni funkcjonowaniem naziemnej części kopalni zadawali pytania, a bardziej intrygujące widoki uwieczniali na fotografii.

Zwiedzający mieli okazję zobaczyć lampownię, punkt wydawania aparatów ucieczkowych czy wreszcie, napić się prawdziwej i bardzo mocnej kopalnianej herbaty, która do nadszybia dostarczana jest specjalnymi rurami...

Wiele emocji wzbudziła także opowieść górniczych ratowników o ich pracy. - Do typowej akcji zabieramy sprzęt, który łącznie waży nawet 40 kg. Na wyposażeniu mamy m.in.: butlę, która mieści w sobie 400 litrów sprężonego powietrza, podnośniki, przecinaki i specjalne czujniki, które nieustannie monitorują zawartość powietrza w zasypanym chodniku - tłumaczył jeden z ratowników stacji KWK Makoszowy.

Każdy chętny mógł także sprawdzić się w specjalnej komorze do testów sprawnościowych, jakie ratownicy górniczy muszą przechodzić co najmniej raz w roku.

Szczególną uwagę fotografujących uczestników wyprawy przykuły maszyny w hali sprężarek, wśród których można znaleźć unikaty wyprodukowane przez berlińską fabrykę Maffei-Schwartzkopff czy znany na całym świecie koncern AEG.

Wszystkich zaskoczył fakt, że na terenie kopalni znajduje się kilka punktów fortyfikacyjnych**z otworami na lufy karabinów maszynowych**. - To pozostałość po czasach wojny. Kopalnia była strategicznym zakładem dla niemieckiego przemysłu, dlatego postawiono tu bunkier i sieć ufortyfikowanych punktów obronnych. Wszystko po to, by wkraczająca Armia Czerwona nie miała zbyt łatwego zadania - tłumaczył jeden z przewodników.

Na zakończenie zwiedzający udali się pod pomnik ofiar tragicznego pożaru, w którym w KWK Makoszowy w 1958 roku życie straciło 72 górników. Była to jedna z najczarniejszych kart polskiego górnictwa węglowego.

Co ciekawe, zabrzański ruch kopalni KWK "Sośnica-Makoszowy" będzie częściej otwierał się na turystów. - Być może, że w przyszłym roku udostępniona zostanie nam także podziemna część kopalni - zapowiedział Dariusz Walerjański podczas prelekcji na temat liczącego 104 lata zakładu.

Sobotnie zwiedzanie było częścią Europejskich Dni Dziedzictwa, które przebiegają pod hasłem: "Od pomysłu do przemysłu".


Ciekawostki na temat KWK Makoszowy:

- Pierwszy szyb powstał tu w 1906 roku i należał wówczas do struktur oddalonej o kilka kilometrów kopalni Królowa Luiza.
- Przed I wojną światową w KWK Makoszowy pracowało 70 koni.
- Pierwotnie kopalnia nosiła nazwę "Delbrück", którą nadano jej na cześć wysoko postawionego pruskiego urzędnika państwowego.
- W kopalni jest aż sześć poziomów, jednak dwa najpłytsze nie są już dziś dostępne, a wydobycie prowadzone jest jedynie na głębokościach: 660 i 850 m.
- W 1923 roku przez teren kopalni poprowadzono granicę pomiędzy Niemcami i Polską. Przypadek ten był opisywany w szkolnych podręcznikach jako jeden z największych absurdów w dziejach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto