Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobaczcie, kto w Zabrzu w święta Bożego Narodzenia będzie pracował. Takich osób jest sporo

Maria Olecha
Maria Olecha
Kiedy zasiądziemy do wieczerzy wigilijnej, strażacy, policjanci i lekarze będą czuwać. Święta to dla nich zwykle czas wytężonej pracy. Bo nie trzeba być pracoholikiem, by świąteczne dni spędzić w pracy. Wystarczy pracować w pubie, przedsiębiorstwie komunikacyjnym, restauracji albo szpitalu.

Święta to czas, kiedy zapominamy o pracy i chcemy jak najdłużej przebywać z najbliższymi. No bo kto podczas świąt myśli o pracy? Tylko pracoholicy... i ludzie, dla których święta oznaczają pracę. Wbrew pozorom zawodów, w których trzeba stawić się w pracy bez względu na to, czy to dzień powszedni, sobota, niedziela czy święto, jest sporo: strażacy, policjanci, pracownicy centrów zarządzania kryzysowego, kierowcy, sprzedawcy, kelnerzy, kucharze, lekarze, pielęgniarki, taksówkarze, dziennikarze...

Asp. szt. Dariusz Buk od 24 lat pracuje w straży pożarnej w Zabrzu. Nawet nie potrafi dokładnie policzyć, ile już świąt spędził w pracy. W Wigilię będzie w domu i to go bardzo cieszy.

– Taka praca. Spędzamy w niej jedną trzecią naszego życia, trzeba się do tego przyzwyczaić i z tym pogodzić – mówi Dariusz Buk. – Tutaj nie da się zamknąć drzwi po skończonej pracy i nie myśleć o tym, co się danego dnia działo. Interwencje, zwłaszcza te dramatyczne, zawsze w nas zostają. Rodziny musiały to zaakceptować – podkreśla Buk.

Asp. Grzegorz Gorpiel w zabrzańskiej straży pożarnej przepracował pięć lat. Szybko pogodził się z faktem, że w tym fachu święta spędza się nie tylko z rodziną, ale przede wszystkim z kolegami z jednostki.

– Przebywamy ze sobą bardzo długo, bo pracujemy na zmianach po 24 godziny. W sposób naturalny tworzymy rodzinę, więc i święta u nas są rodzinne – uśmiecha się Gorpiel. Zabrzańscy strażacy, którzy w Wigilię Bożego Narodzenia pracują, przygotowują wspólnie wieczerzę. Nakrywają do stołu, łamią się opłatkiem, składają sobie życzenia świąteczne.

Dariusz Buk i Grzegorz Gorpiel będą pracować w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. – Mamy takie powiedzenie, że jak jest spokój, to do czasu. Potem worek się rozsypuje i wyjazdów do poważnych, dużych pożarów, wypadków drogowych, wybuchów tylko przybywa – opowiada Dariusz Buk.

Bez trudu wymienia najpoważniejsze świąteczne interwencje: przez lata wybuchały pożary w kamienicy przy ul. Wolności 53, w latach 90. płonął warsztat samochodowy w Maciejowie, trzy lata temu na Helence zginęło małżeństwo, a kilka lat temu w pożarze mieszkania przy ul. Dąbrowskiego zginął mężczyzna.
– I to wszystko w święta. Bo płonące choinki to mit. Najgorsze są małe pożary i zaczadzenia, bo wtedy giną ludzie. Medialne pożary, jak na przykład Praktiker, który zapalił się tuż przed północą 25 grudnia 2008 roku, odpukać, są bez ofiar – podkreśla Buk

Janusz Kuś pracuje jako kierowca w PKM Gliwice. Za kierownicą jeździ już 18 lat. Zdążył przywyknąć, że w któryś ze świątecznych dni musi się stawić w pracy.
– Dla wielu ludzi to niepojęte, że zamiast usiąść z rodziną do stołu i zjeść świąteczny obiad, ja na przykład około godz. 14 w pierwszy dzień świąt muszę być w pracy – mówi Janusz Kuś. – A przecież ktoś musi zawieźć pasażerów, którzy chcą odwiedzić rodzinę – uśmiecha się Kuś.

W drugi dzień świąt na nocną zmianę pójdzie do pracy Dariusz Dragon, który w PKM Gliwice pracuje jako elektryk.

– Zaplecze techniczne nie świętuje. Musimy być w pogotowiu na wypadek jakiejś awarii autobusu czy innych zdarzeń – mówi Dragon, który cieszy się, że w tym roku większą część świąt spędzi jednak z żoną, córką i zięciem.

Zabrzanka Ewa Maziarz skończy jutro pracę w jednym z supermarketów w Rudzie Śląskiej o godz. 14.

– Zanim przyjadę do domu, to będzie godz. 15. Nawet nie staram się, aby na stole było dwanaście potraw, bo nie dałabym rady wszystkiego przygotować. Pomoże mi mama, która zrobi karpia, barszcz z uszkami i pierogi, więc i tak mam łatwiej.

Codziennie nowe informacje z Zabrza. Zapisz się do newslettera "Zabrze"!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto