Nowoczesny tabor to jednak nie wszystko - pasażerowie chcieliby wiedzieć z jaką częstotliwością i jak szybko będzie on kursować , a także ile kosztować będzie taka przejażdżka. Tymczasem marszałkowski przewoźnik dość niechętnie zdradza szczegóły swojej oferty. Adam Warzecha, rzecznik spółki obiecuje, że swoje atuty Koleje Śląskie przedstawią podczas piątkowej konferencji prasowej. Na razie poznaliśmy tylko taryfę nowego przewoźnika. Podróżni przeczytali ją bardzo uważnie i od razu zaczęli porównywać z tym, co oferują Przewozy Regionalne.
Brakuje w nowej ofercie biletów kwartalnych, półrocznych oraz rocznych - zauważył w mailu do naszej redakcji Franciszek Smołka z Rudy Śląskiej. Jak podkreśla brak tych biletów oznacza dla niego większe wydatki. "Do tej pory na odcinku z Rudy Śląskiej do Zabrza i z powrotem płaciłem za przejazd 180 złotych kwartalnie, czyli 60 złotych miesięcznie. Nowy przewoźnik (...) każe sobie płacić 80 złotych miesięcznie na tym samym odcinku" - pisze pan Smołka.
- Nasza oferta będzie się zmieniać i sądzę, że nowe rodzaje biletów pojawią się w ciągu najbliższych tygodni, ale ich wprowadzenie wymaga jeszcze pewnej finansowej kalkulacji - odpowiada na te zastrzeżenia Adam Warzecha.
Niepokój pasażerów budzi też brak porozumienia między Kolejami Śląskimi a Przewozami Regionalnymi w sprawie wzajemnego honorowania i sprzedaży biletów. Bez tego pasażer wybierający się np. z Sosnowca do Tychów musiałby odwiedzić dwie różne kasy, by z osobna kupić bilet na dwa różne pociągi. Czy da się tego uniknąć - okaże się jeszcze w tym tygodniu.
Jak informuje bowiem Piotr Olszewski, rzecznik Przewozów Regionalnych w najbliższych dniach odbędzie się kolejne spotkanie obu przewoźników na ten właśnie temat.
- Jesteśmy jednak na dobrej drodze do porozumienia. W 80 procentach jesteśmy już dogadani - pociesza Olszewski.
Tak się zaczęło
Decyzja o powołaniu przez samorząd naszego województwa Kolei Śląskich zapadła z początkiem roku 2010. Ówczesne władze regionu przekonywały, że chodzi tylko o uzupełnienie oferty Przewozów Regionalnych. Wkrótce jednak samorządowcy zmienili ton wypowiedzi. Ograniczanie ilości połączeń przez podzielone między 16 województw Przewozy Regionalne (nam przypadło ponad 9 proc. udziałów) oraz kłopoty finansowe tej spółki sprawiły, że coraz poważniej zaczęto rozważać możliwość ewentualnej plajty tego przewoźnika i konieczności przejęcia jego zadań przez inną firmę.
Ostatecznie Przewozy nie splajtowały, ale i tak obecny marszałek, Adam Matusiewicz, nie widzi dla nich od grudnia 2012 roku miejsca w naszym regionie. Powodem są rosnące koszty, a także kłopoty taborowe i związane z tych ograniczanie ilości połączeń. Przeciwnicy tej decyzji argumentują, że tworząc Koleje Śląskie samorząd działa na szkodę należącej do niego spółki czyli Przewozów Regionalnych, ale taką argumentacją niewiele wskórali. Pierwszą linią, odebraną Przewozom Regionalnym jest trasa z Częstochowy do Gliwic, gdzie pociągi Kolei Śląskich pojawią się 1 października. W weekendy będą kursować też do Wisły.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?