Mówiąc wprost: śledczy podejrzewają, że Iwański sprzedał mecz.
Jak informuje prok. Wiesław Bilski z wrocławskiej prokuratury, Iwański wrócił do domu za poręczeniem majątkowym w wysokości 10 tysięcy zł.
To oznacza, że prezes MOSiR-u w Zabrzu wprowadził dziennikarzy w błąd twierdząc, że po przesłuchaniu we wrocławskiej prokuraturze nie postawiono mu zarzutów. Minął się z prawdą, bowiem jeszcze w środę, 8 czerwca usłyszał zarzut.
Zdzisław Iwański został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w środę, 8 czerwca. Jak się dowiedzieliśmy, zatrzymanie Iwańskiego ma związek z głośną aferą korupcyjną w polskiej piłce nożnej.
Chodzi o lata 2003-2004, kiedy Zdzisław Iwański był trenerem Walki Makoszowy. Agenci CBA zatrzymali również byłego piłkarza Walki Marka M. Obaj zostali przewiezieni do Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu, gdzie złożyli zeznania.
Aktualizacja godz. 19.12
Naszej reporterce udało się połączyć telefonicznie ze Zdzisławem Iwańskim, który niedawno wrócił z prokuratury we Wrocławiu, gdzie był przesłuchiwany. Wyraził zgodę na to, by na łamach naszego portalu i "Dziennika Zachodniego" występować pod swoim nazwiskiem. Zgodziła się również na publikację swojego wizerunku.
- Nie wziąłem łapówki i nie wręczałem jej. Sprawa dotyczy szantażu klubu, którego byłem trenerem - mówi Iwański. - Złożyłem swoje wyjaśnienia i zwolniono mnie do domu - opowiada Iwański.
Iwański poprosił dzisiaj o dzień urlopu. Dariusz Krawczyk, rzecznik zabrzańskiego magistratu, mówi, że zatrzymanie Iwańskiego nie ma związku z jego pracą w miejskiej spółce MOSiR. Dlatego też na razie nie wiadomo, jakie będą losy Iwańskiego w MOSiR-ze.
W tym tygodniu CBA zainteresowalo się Krzysztofem Lewandowskim. Jakaś plaga?
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?