Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrze ŚCCS: Parking pod oknami mieszkańców ul. Skłodowskiej-Curie [ZDJĘCIA]

Bartosz Pudełko
Mieszkańcy ul. Skłodowskiej-Curie
Ile razy zdarzyło się, że poirytowani krążyliście zatłoczonymi uliczkami w poszukiwaniu miejsca parkingowego. A teraz wyobraźmy sobie, że taka sama walka czeka nas pod naszymi własnymi oknami. Frustrujące? To codzienność mieszkańców ul. Curie-Skłodowskiej.

Fragment ulicy, o którym mowa, to ślepy zaułek. Kilkaset metrów asfaltu od skrzyżowania z ul. Jagiellońską. Na tym odcinku znajdują się wyłącznie lokale mieszkalne. Mimo to cała okolica wręcz obrasta samochodami. Kierowcy parkują gdzie popadnie. Nawet tuż przy samym skrzyżowaniu.

Skąd takie zatrzęsienie aut? Są to samochody pacjentów nowego budynku Śląskiego Centrum Chorób Serca.

- Czasem ulica jest tak zapchana, że nie możemy nawet dojechać do swoich mieszkań, a co dopiero myśleć o zaparkowaniu samochodu - załamuje ręce Marzena Seifert, jedna z lokatorek. - Ten problem pojawił się w czerwcu, wraz z otwarciem nowego skrzydła ŚCCS. Nowy oddział, więcej pacjentów. Tylko dlaczego musi się to odbijać na nas? - dodaje Daniel Wrzosok.

Mieszkańcy ul. Skłodowskiej-Curie przysłali do nas list z prośbą o pomoc

Obecny stan rzeczy, to nie tylko utrapienie dla mieszkańców, to także zagrożenie.

- Zdarzają się sytuację, gdy auta stoją tak blisko skrzyżowania, że aby rozejrzeć się wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, trzeba wyjechać na sam środek skrzyżowania. To tylko kwestia czasu, kiedy dojdzie do wypadku - tłumaczy Wrzosok. - Znajdujemy też nasze samochody porysowane czy uszkodzone. Staje tu tyle aut, że trudno potem wyjechać - mówi Seifert.

Myli się ten, kto twierdzi, że to szpital zawinił i nie daje sobie rady z taką liczbą pacjentów. ŚCCS przygotowało nowoczesny, strzeżony parking na 150 pojazdów. Mimo to, pacjenci nie korzystają z niego, tylko korkują, i tak już wąskie, uliczki wokół szpitala.

Powodem może być fakt, iż parking jest płatny. Sumy nie są zawrotne - pierwsza godzina 4 zł, kolejne 2 zł. Można wykupić też miesięczne karnety. Najwidoczniej pacjenci wolą jednak ryzykować mandaty.

Mieszkańcy widzą wyjście z tej sytuacji

- Chcielibyśmy, aby ten fragment ulicy został opatrzony zakazem wjazdu, z wyłączeniem lokatorów. Tu znajdują się jedynie nasze domy, jest to ślepa uliczka. Nikt, poza mieszkańcami, nie musi tu zaglądać. Przecież dokładnie takie rozwiązanie jest na ul. Dworskiej - tłumaczy Daniel Wrzosok. Lokatorzy wysłali do władz 4 oficjalne petycje. Pomagają im radni. Za każdym razem odpowiedź jest jednak ta sama.

UM zaznacza, iż jest to droga publiczna, ogólnodostępna. Nie ma prawnych możliwości wyłączenia jej z ruchu. Znaki zakazu ruchu, z wyłączeniem mieszkańców, zastosowane zostały na drogach wewnętrznych (które publiczne nie są).

Wyjątkiem jest ul. Dworska, która mimo, iż publiczna została opatrzona takim znakiem. Powodem było zabezpieczenie dojazdu karetek do budynków ŚCCS. UM twierdzi, iż była to sytuacja wyjątkowa i indywidualna.

- To spychanie naszych potrzeb na dalszy plan. Jak widać, miasto ma możliwości działania, wystarczą chęci. Musimy interweniować póki problem jest nowy. Potem może być za późno - mówi Wrzosok.

ZAMÓW NEWSLETTER "ZABRZE I ŚLĄSK"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto