Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabrze ŚCCS: Parking? Nie, tu pacjenci zostawiają auta na skrzyżowaniu [ZDJĘCIA]

Mieszkańcy ul. Skłodowskiej-Curie
Mieszkańcy ul. Skłodowskiej-Curie
Codzienna walka o miejsca parkingowe pod własnym domem? Tak właśnie żyją mieszkańcy ul. Skłodowskiej-Curie w pobliżu ŚCCS. Napisali do naszej redakcji w list, w którym opisują swoją gehennę.

Od kiedy otworzył się nowy budynek szpitala Śląskiego Centrum Chorób Serca my mieszkańcy nie mamy spokojnego życia, pacjenci ŚCCS zrobili sobie parking pod naszymi domami zabierając jednocześnie nam mieszkańcom miejsca parkingowe, co gorsza stawiają samochody na trawnikach chodnikach uniemożliwiając przejście pieszym, kobietom z wózkami...

Skrzyżowanie Skłodowska - Jagiellońska jest oblężone samochodami, utrudniając wyjazd z tego krótkiego, ślepego początku ulicy Skłodowskiej (nie zachowując przepisów ruchu drogowego- zostawiają swoje samochody na cały dzień prawie na samym skrzyżowaniu) Nie mówiąc już tu o pracownikach Śląskiego Centrum Chorób Serca - robią to samo co pacjenci.

Pomimo iż ŚCCS ma swoje parkingi to pacjenci wolą zostawić na ulicy bo przynajmniej nie muszą płacić!!! Dyrekcja szpitala nic w tej sprawie nie robi, gdyż twierdzi, że parkingi które stoją puste należą do fundacji.

Dużym problemem jest też oznakowanie skrzyżowania gdyż pojazdy parkują na samym skrzyżowaniu utrudniając wyjazd z ulicy, przez co zagrażają bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Mieszkańcy którzy wyjeżdżają z ulicy Skłodowskiej na Jagiellońską, bardzo często powodują niebezpieczne sytuacje, gdyż poprzez brak widoczności (pojazdy zasłaniają skrzyżowanie) nie mogą normalnie wyjechać i bardzo często wychylają się, lub wymuszają pierwszeństwo.

Dużym problemem jest też brak przejść dla pieszych, gdyż na całej ulicy Jagiellońskiej, nie ma ani jednego przejścia dla pieszych, a pacjentów jak wiadomo jest multum.

Nasze dzieci- dzieci mieszkańców nie mają placu zabaw w okolicy, więc bawią się na ulicy grając w piłkę, rysując na ulicy itp. (jest to ulica ślepa) natomiast pojazdy pacjentów, pracowników uniemożliwiają dzieciom normalne egzystowanie. Ulica zastawiona, chodniki zastawione, trawniki również, więc gdzie żyć?

Jedyną pomocą jest nam Straż Miejska, która prawie cały dzień przyjeżdża na naszą ulicę w pomocy do odblokowania skrzyżowania, chodnika, trawnika czy pojazdów. Można sprawdzić w Straży Miejskiej ile zostało wypisanych mandatów, pouczeń, blokad, czy odholowanych pojazdów na naszej ulicy.

Bardzo często mamy porysowane auta gdyż pacjenci parkują jak popadnie, później nie potrafiąc wyjechać rysują auta, również mieszkańców. Są to rysy parkingowe, które nie opłaca się zgłaszać na Policję, czy to ubezpieczyciela i jeździmy takimi autami, a to wszystko pod naszymi domami.

Jak zatem inaczej sobie poradzić jeżeli nie można ustawić znaku ograniczając wjazd obcych ludzi, nie można również egzekwować prawa, nic pozostało nam parkować 100, 200, 300 metrów dalej zatruwając okolicę innym.

Jak rozwiązać problem parkingów w okolicy szpitala? Gdzie jeszcze w mieście są podobne problemy? Piszcie w Komentarzach!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto