Dzielnicowi z III komisariatu w Zabrzu pomogli niepełnosprawnemu umysłowo 14-latkowi. Kiedy o 6 rano wychodzili z komisariatu w swoje rejony służbowe zauważyli chłopca, który bez celu błąkał się po ulicy. Z chłopcem bardzo trudno było nawiązać kontakt. Miał duże problemy z porozumiewaniem się, jednak chętnie poszedł z policjantami na komisariat. Kiedy zabrzańscy policjanci próbowali ustalić personalia chłopca, a także jego opiekuna, dyżurny otrzymał zgłoszenie o zaginięciu chłopca. Zgłaszała je matka, która twierdziła że ten wyrwał się jej z ręki kiedy stali na przystanki autobusowym. Wcześniej pomiędzy matką a synem doszło do kłótni. Po kilkunastu minutach na komisariat zgłosiła się 34-letnia matka chłopca. Była kompletnie pijana. Potwierdziła, że z synem właśnie wracała z urodzin koleżanki w centrum miasta. W tej sytuacji policjanci nie mogli przekazać chłopca pod opiekę matki. Do komisariatu przyjechali pracownicy socjalni zabrzańskiego MOPR-u i dziadek chłopca, który zaopiekował się wnukiem. Natomiast kobieta została poddana badaniu trzeźwości. Badanie wskazało, że miała 2,3 promila alkoholu w organizmie. Do sądu zostanie skierowany wniosek w sprawie nieodpowiedzialnej matki. Za sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia, a nawet życia syna, grozi jej kara do 5 lat więzienia.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?