W tym tygodniu na dzikie wysypisko śmieci natknęliśmy się jadąc ulicą Witosa w kierunku Rokitnicy. Składowisko, mimo iż wcale nie jest imponujących rozmiarów, skutecznie przykuwa wzrok. Odpady leżą na otwartym, niemal pozbawionym drzew terenie, tuż przy ruchliwej drodze.
Znajdują się zaledwie kilkanaście metrów za zatoczką autobusową przy przystanku Grzybowice Elektrownia. W tym miejscu znajduje się parking i to właśnie na nim śmieci są "malowniczo" porozrzucane. W górce odpadów znajdują się przede wszystkim stare ubrania, szmaty, matarace. Nie brakuje też foliowych worków, papierów, pustych butelek, fragmentów telewizora, a nawet wielkiej walizki i małej świątecznej choinki.
Tak "domowy" charakter wysypiska mógłby wskazywać na pobliskie ogródkie działkowe, jednak, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, sprawcy nie udowodni się winy póki nie zostanie złapany z rękę. Skoro więc nie on, posprzątać powinien właściciel terenu. Pytanie kto nim jest i kiedy się za to weźmie.
O miejscu tym powiadomiliśmy zabrzański magistrat. W Wydziale Infrastruktury dowiedzieliśmy się, że działki w tej okolicy są mocno rozdrobnione. Aby ustalić właściciela konieczne będzie wysłania ekipy terenowej. Urzędnicy obiecali, że sprawą się zajmą. My również wrócimy do niej w przyszłym tygodniu. Każdy z Was, kiedy natknie się na zalegające śmieci, powinien interweniować. Wystarczy telefon do straży miejskiej (986).
Wszystkie zgłoszenia do naszej akcji ekologicznej znajdziecie na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie nam dzikie wyspiska i ekologiczne bomby, z którymi trzeba się rozprawić.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?