Za miękka na szefa?

Jeszcze do 31 lipca dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Zabrzu, dr Maria Łukasik będzie pełniła swoją funkcję. Potem ma wypowiedzenie, ale do pracy przychodzić nie musi.

Kto ją zastąpi? Wiele wskazuje, że ma być to Henryk Szczerba, obecnie szef szpitala MSWiA w Katowicach. Obawiają się tej kandydatury związkowcy, którzy zbierali podpisy poparcia dla swojej szefowej. Wczoraj spotkali się w Katowicach z rektor Śląskiej Akademii Medycznej, prof. Ewą Małecką-Tenderą. To ona podjęła niespodziewaną dla wszystkich decyzję o odwołaniu dr Łukasik.

Pani rektor nie ma wątpliwości: dr Łukasik to dobry i doświadczony lekarz, jednak na dyrektora placówki nie nadaje się. Mówi wprost: bo nie ma takich predyspozycji, jest za miękka i łagodna. Szczegółowo o powodach swojej decyzji mówić nie chce podkreślając jednakże, że jest ona nieodwołalna. Potwierdziła to na wczorajszym spotkaniu w rektoracie z przedstawicielami sześciu organizacji związkowych z zabrzańskiego szpitala.

- Nie zgadzam się z tą decyzją, nie podano mi żadnego uzasadnienia - twierdzi dr Łukasik. Zaskoczona była nią tym bardziej, że dwie w krótkich odstępach czasu oceny Rady Społecznej szpitala były pozytywne, podkreślano w nich że szpital zdobył certyfikat ISO, że stara się o pieniądze z funduszy europejskich.

Decyzji rektora nie mogą także zrozumieć związkowcy. Jak mówi Anita Rzepka, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w zabrzańskim szpitalu, to zasługa pani dyrektor, że w ich placówce nie było strajku, a jedynie akcja solidarnościowa. Przedstawiony przez szpital plan restrukturyzacyjny został zaakceptowany i placówka ma przyznane pieniądze na jego realizację. Pracownikom wypłacono pieniądze należne z tytułu tzw. ustawy 203. Podwyższono też wynagrodzenia o dodatki równe podwyżkom obiecanym pracownikom przez ministra zdrowia.

Prof. Małecka-Tendera nie chce umniejszać zasług odwołanej pani dyrektor: - Jest wykładowcą akademickim, ma swoje bardzo wysokie miejsce w klinice pediatrii i na pewno jest dla niej miejsce w szpitalu. Powinna się zająć dokończeniem swej pracy habilitacyjnej - podkreśla pani rektor. Jak dodaje, zabrzański szpital jest w złej kondycji, potrzebna jest żelazna dyrektorska ręka.

Od kilkunastu dni mówi się, że tą osobą o silnej ręce ma być Henryk Szczerba. Na wczorajszym spotkaniu ze związkowcami, jak się dowiedzieliśmy, pani rektor potwierdziła, że jest on jedynym kandydatem na to stanowisko, choć decyzja jeszcze nie zapadła.

- Motywacja odwołania pani dyrektor miała była taka, że szpital się chyli ku upadkowi. A organ założycielski chce ratować zarówno tę placówkę, jak i zabrzański Wydział Lekarski. Zapytaliśmy zatem, skoro pani dyrektor nie ma predyspozycji, jakie ma kwalifikacje menedżerskie dr Szczerba - mówią uczestniczący we wczorajszym spotkaniu związkowcy. - Dowiedzieliśmy się tyle, że w MSWiA bardzo dobrze się sprawował. I mamy mu dać szansę.

Smaczku sprawie dodaje jednak fakt, że z uzyskanych przez nas informacji wynika, że już w zeszłym tygodniu - jeszcze przed odwołaniem Łukasik - miał zjawić się na rekonesansie w zabrzańskiej placówce. Nasi informatorzy twierdzą, że oglądał szpital, przedstawiając się jako jego przyszły dyrektor. Dyrektor Łukasik, która była wówczas w szpitalu, nie poinformował o swojej wizycie.

DZ z dyrektorem Szczerbą nie mógł wczoraj rozmawiać. - Szefa nie ma, państwo rozumiecie, dzisiaj jest święto policji, wyjechał w teren - usłyszeliśmy wczoraj w katowickim szpitalu.