MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Za mało ratowników

Marcin Pawlenka
Niektórzy zabrzanie mają wątpliwości, czy dzieci na Kąpielisku Leśnym są bezpieczne.
Niektórzy zabrzanie mają wątpliwości, czy dzieci na Kąpielisku Leśnym są bezpieczne.
Kąpielisko Leśne w Maciejowie obsługuje pięciu etatowych ratowników. Tymczasem liczba pracowników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obiektu powinna być dwukrotnie większa.

Kąpielisko Leśne w Maciejowie obsługuje pięciu etatowych ratowników. Tymczasem liczba pracowników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obiektu powinna być dwukrotnie większa.

– Z tego co wiem, na 50 metrów linii brzegowej powinna przypadać jedna osoba dbająca o bezpieczeństwo kąpiących się osób. Linia brzegowa basenu w Maciejowie ma około 580 metrów długości, a więc ratowników jest za mało. Jest to niepokojące, chociażby dlatego, że zbliżają się wakacje – alarmuje jeden z mieszkańców Zabrza zastrzegając sobie anonimowość.

Zarzuty zabrzanina potwierdza zarząd Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Zabrza. Według kierownika zabrzańskiej drużyny Adama Pytlasińskiego, rzeczywiście na 50-metrowej długości brzegu powinien pracować jeden ratownik.

Przy okazji, reporter DZ sprawdził pozostałe kąpieliska w mieście. Basen na osiedlu Janek o linii brzegowej około 200 metrów obsługuje zaledwie trzech ratowników. Również kąpielisko w Rokitnicy, którego linia brzegowa ma podobną długość, jest chronione przez trzech etatowych pracowników.

– Liczba ratowników zatrudnionych na kąpielisku w Maciejowie jest uzależniona od umowy, którą podpisaliśmy ze spółką MOSiR. W tej chwili basen obsługuje pięciu etatowych pracowników. Na basenie rzeczywiście powinno pracować dziesięciu. Jednak oprócz etatowej obsługi, kąpielisko jest chronione jeszcze przez młodszych ratowników, którzy mają obowiązek przepracować społecznie sto godzin w sezonie – tłumaczy Adam Pytlasiński, z zarządu zabrzańskiego WOPR.

Z kolei MOSiR twierdzi, że nie jest odpowiedzialny za zatrudnianie ratowników. Jak zaznacza dyrektor spółki, Andrzej Kwoczała, nikt nie był przez zarząd zmuszany do zatrudniania mniejszej liczby personelu.

– Podpisaliśmy umowę z zabrzańskim WOPR-em. Do ich kompetencji należy zatrudnianie ratowników na basenie. To WOPR jest stroną umowy i decyduje o doborze kadr – wyjaśnia Andrzej Kwoczała, dyrektor spółki MOSIR.

od 12 lat
Wideo

Kraków - wymiana schodów ruchomych na dworcu głównym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto