MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wykiwani!

Agnieszka Nowak
Większość pracowników firmy Sport Hofer dała za wygraną. O zaległe pensje walczy jeszcze tylko kilka osób. Fot. Krzysztof Matuszyński
Większość pracowników firmy Sport Hofer dała za wygraną. O zaległe pensje walczy jeszcze tylko kilka osób. Fot. Krzysztof Matuszyński
Byli pracownicy firmy Sport Hofer z Zabrza nie mogą wyegzekwować zaległych wynagrodzeń i odpraw. Produkująca niegdyś plecaki firma została bez majątku. Dlatego wyrok sądu pracy nakazujący wypłatę wynagrodzeń jest tylko ...

Byli pracownicy firmy Sport Hofer z Zabrza nie mogą wyegzekwować zaległych wynagrodzeń i odpraw. Produkująca niegdyś plecaki firma została bez majątku. Dlatego wyrok sądu pracy nakazujący wypłatę wynagrodzeń jest tylko świstkiem papieru.

Zaległości w wypłacie wynagrodzeń sięgają około 30 tys. zł, bez odsetek. Na wniosek poszkodowanych, sprawa była rozpatrywana w prokuraturze, ale ta umorzyła śledztwo. Pracownicy złożyli zażalenie. Domagają się ponownego wszczęcia postępowania.

Zostało w rodzinie

Sytuacja finansowa Sport Hofer pogarszała się od kilku lat - tłumaczy Józef S., były dyrektor firmy Sport Hofer. - Straty spowodowane były nierzetelnością kontrahentów, wycofywaniem się z umów odbiorców strategicznych oraz silną konkurencją na rynku.

W 1996 r. Józef S. podpisał z bankiem umowę na kredyt odnawialny w wysokości 300 tys. zł. Pieniądze miały być wykorzystane na środki obrotowe, wypłacano z nich m.in. pensje. - Kredyt poręczyłem własnym majątkiem. W 1998 r. doszło do zatorów płatniczych i zostałem zmuszony do pożyczenia pieniędzy od swojej żony. Z pieniędzy tych został spłacony debet na koncie firmowym. Zabezpieczeniem pożyczki udzielonej przez żonę były maszyny. W 1999 r. przekazałem właścicielowi, że bilans jest ujemny.

W 2001 r. bank cofnął kredyt Sport Hofer i zażądał całkowitej spłaty kredytu. - Ponieważ razem z żoną byliśmy poręczycielami kredytu, bank zajął hipotekę mojego domu - opowiada prezes.

Pod koniec grudnia 2002 r. pozwolenie na działalność przedsiębiorstwa zagranicznego Sport Hofer straciło ważność. - Jako pełnomocnik nie mogłem jednak zlikwidować zakładu, ponieważ nie wchodziło to w zakres moich uprawnień - twierdzi Józef S. I dodaje: Moja żona rozpoczęła działalność gospodarczą o podobnym profilu. Jednak problemy - identyczne jak w przypadku zakładu Sport Hofer - spowodowały zamknięcie produkcji i zlikwidowanie firmy w 2003 r.

Poszli do sądu i komornika

Pod koniec 2001 r. większość pracowników Sport Hofer dostała wypowiedzenia umów. Gdy odchodzili, nie otrzymali zaległych wypłat, ekwiwalentu za urlopy oraz odpraw. Sąd Pracy w Zabrzu, do którego się zwrócili, wyrokiem zobowiązał zakład do wypłaty zaległości.

Sprawa trafiła do komornika. Ten jednak umorzył postępowanie egzekucyjne z powodu jego bezskuteczności, ponieważ w siedzibie firmy nic nie nadawało się do zabezpieczenia na poczet należności wobec pracowników.

Fundusz odmówił

Powołując się na ustawę o ochronie roszczeń pracowniczych w przypadku niewypłacalności pracodawcy, wypłaty pieniędzy odmówił też Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Powód? Firma nie została zlikwidowana, ani nie ogłoszono jej upadłości.

- Gdyby właściciel zlikwidował przedsiębiorstwo, moglibyśmy dostać pieniądze z FGŚP. Problem polega jednak na tym, że on mieszka w Austrii. W czasie, gdy firma funkcjonowała, nikt z nas go nie widział. Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale bezskutecznie.

Pozwolenie na prowadzenie działalności, przedsiębiorstwo zagraniczne Sport Hofer straciło pod koniec grudnia 2002 r. Ale nikt nie wykreśla firmy z rejestru. Dlatego nie możemy starać się o pieniądze - mówi pani Ewa, której zakład zalega z wypłatą około tysiąca złotych.

Brak majątku

Ustawa o ochronie roszczeń pracowniczych nie przewiduje odstępstw w przypadku firmy, której właścicielem jest cudzoziemiec. Obowiązują te same przepisy, jak w przypadku firm polskich - tłumaczy Aneta Świercz, zastępca kierownika biura terenowego Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w Sosnowcu.

Zdesperowani pracownicy, w kwietniu 2003 r. złożyli do Sądu Rejonowego w Gliwicach wniosek o ogłoszenie upadłości Sport Hofer. Pod koniec września ubiegłego roku sąd oddalił wniosek. Powód? Zakład nie ma żadnego majątku, który mógłby podlegać egzekucji, ani konta bankowego. To co firma posiada, ma znikomą wartość i nie wystarczyłoby na zwrot kosztów postępowania upadłościowego, w które wchodzą:
wynagrodzenie syndyka masy upadłości i zwrot poczynionych przez niego wydatków, koszty opinii biegłych, koszty doręczeń obwieszczeń, koszty związane ze sprzedażą majątku oraz opłaty sądowe.

Część pracowników przestała wierzyć, że odzyska pieniądze i zrezygnowała z roszczeń. Inni wciąż walczą o swoje. - Chcemy tylko tego, co nam się należy - mówią zgodnie.

* Imiona bohaterek zostały zmienione

A jednak Fundusz...

Błażej Filipowicz, specjalista prawa cywilnego, rodzinnego i prawa pracy:

Ponieważ praca bez wynagrodzenia jest zabroniona, pracownik, który nie otrzymał należnej mu wypłaty, powinien wystąpić z powództwem do sądu pracy. Z wyrokiem sądowym należy udać się do komornika. W przypadku bezskutecznej egzekucji, pozostaje podjąć starania o wypłatę wynagrodzenia przez Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Wcześniej jednak trzeba zgromadzić dowody na niewypłacalność pracodawcy.

Postanowienie sądu dotyczące oddalenia wniosku daje podstawę zwrócenia się do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - zgodnie z art. 3 ust. 1 pkt 3 ustawy o ochronie roszczeń pracowniczych, w razie niewypłacalności pracodawcy. Z niewypłacalnością pracodawcy mamy do czynienia, gdy "... oddalono wniosek o ogłoszenie upadłości pracodawcy, ponieważ jego majątek nie wystarcza nawet na zaspokojenie kosztów postępowania".

Należy pamiętać, że od chwili zwolnienia pracownika do chwili uprawomocnienia orzeczenia będącego podstawą do stwier-dzenia niewypłacalności pracodawcy nie może upłynąć więcej niż 6 miesięcy.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto