4 z 11
Poprzednie
Następne
Wybraliśmy się na spacer po jednej z najstarszych i jednocześnie najmłodszej dzielnicy Zabrza
Ale z drugiej strony trudno się nie uśmiechnąć widząc dzieci bawiące się na każdym placu. Pod oknami z czerwonymi i zielonymi framugami, przy kawie z gruntem, kwitnie sąsiedzkie życie. A wokół familoki, komórki na podwórkach i sznury, na których schnie pranie. To typowo śląskie obrazki, rodem z filmów Kutza, o które, paradoksalnie, na Śląsku coraz trudniej.