MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Lubański wspomina Ferenca Szuszę

Redakcja
arch klubowe
Sobotni występ Górnika w Budapeszcie przeciwko Ujpestowi (g. 15:00) ma na celu uczczenie pamięci znakomitego szkoleniowca obu drużyn Ferenca Szuszy. Zmarłego 5 lat temu Węgra bardzo dobrze pamięta jeden z jego słynnych podopiecznych Włodzimierz Lubański.

- Myśmy długo z sobą nie pracowali, albowiem Szusza pojawił się w Zabrzu chyba w czerwcu 1970 roku i prowadził Górnika nieco ponad rok. To była krótka współpraca, ale bardzo owocna. Za jego kadencji zdobyliśmy mistrzostwo Polski i dwa Puchary Polski - wylicza Lubański, który został zaproszony do stolicy Węgier, ale ze względów zawodowych musiał odmówić.

Górnik Zabrze jedzie do Budapesztu. Zobacz kto pojechał

- To był bardzo spokojny, zrównoważony trener, który wiedział, jak prowadzić Górnika. Był bardzo dobrym technikiem i dużą wagę przywiązywał do wyszkolenia zawodników. Myśmy mieli do niego ogromne zaufanie, a zdobył je swoim autorytetem. W sezonie 1970/71 jego taktyka święciła triumf w wygranym 2:0 meczu z Legią na Łazienkowskiej. Ja nie mogłem grać z powodu kontuzji, ale Szusza tak przygotował kolegów, że ci w popisowy sposób ograli Legię i zdobyliśmy mistrzostwo Polski. To był naprawdę inteligentny szkoleniowiec, z którym dogadywaliśmy się bez większych problemów. Nie było szczególnej bariery językowej, Szusza miał swojego tłumacza, a - jak go nie było - to dużo gestykulował, na treningach pomagał sobie rękami. Naprawdę wiele nas nauczył - przyznaje na koniec Lubański.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto