Wiceprzewodniczący rady miasta w Zabrzu. Kto nim w końcu jest? [ZDJĘCIA]

Serial o wiceprzewodniczących rady trwa. I zmienia się w komedię. O perypetiach związanych z wyborami wiceprzewodniczących rady miasta już pisaliśmy. Jednak aby zrozumieć zawiłość (żeby nie powiedzieć absurd) całej sytuacji, wyjaśnijmy ją jeszcze raz.

Wiceprzewodniczący rady miasta w Zabrzu. Kto nim w końcu jest?

1 grudnia, na pierwszej sesji nowego samorządu, odbyły się wybory wiceprzewodniczących rady. Miejsc mamy trzy, kandydatów było czterech: Krystian Jonecko ze Skutecznych, Borys Borówka i Bogusław Znyk z PiS oraz Rafał Marek z PO. Po podliczeniu głosów oznajmiono, że wybrano trzech pierwszych - Skuteczni i PiS wspierali się nawzajem głosami pokazując dobitnie układ sił w nowej radzie. Platforma skazana była na porażkę. Tym bardziej dziwi to, co działo się dalej.

Radni PO zwrócili uwagę na to, że głosy źle policzono. W 14 przypadkach głosujący zaznaczyli wyłącznie kogo popierają, podczas gdy powinni postawić krzyżyk przy każdym nazwisku (zaznaczając "przeciw" przy czwartym kandydacie). Powinno się więc uznać je za głosy nieważne, czego nie zrobiono wówczas. Zostałoby wtedy 9 ważnych głosów: 6 za Rafałem Markiem, 3 przeciw niemu.

Temat podjęto na następnej sesji. Wszyscy zgodzili się, że głosy policzono źle. Tu jednak jednogłośność się skończyła. Skuteczni, PiS i SLD uznali, że trzeba stwierdzić nieważność całej uchwały i przeprowadzić wybory jeszcze raz. PO z kolei wnioskowała o policzenie głosów z poprzedniego głosowania i stwierdzenie tym samym wyboru Rafała Marka, na którego oddano największą ilość ważnych głosów. Przegłosowana została pierwsza propozycja, a radni Platformy, pogodzeni najwyraźniej z bezlitosną dla nich arytmetyką mandatów, odpuścili nawet wystawiania kandydata w powtórzonych wyborach. Wiceprzewodniczącymi zostali więc na powrót panowie Jonecko, Znyk i Borówka.

Tak było przez kolejne sesje i zdawać być się mogło, że to koniec sprawy. Otóż nie. Pod koniec stycznia wpłynęło rozstrzygnięcie nadzorcze uchwały, którego dokonuje wojewoda. Wynika z niego, że owszem, na pierwszej sesji głosy policzono źle, ale błędem było powtarzanie całych wyborów. Zdaniem wojewody bowiem Rafał Marek jest poprawnie wybranym wiceprzewodniczącym. Żywy dowód otrzymaliśmy na wtorkowej, nadzwyczajnej sesji. Rafał Marek zajął na niej jako jedyny miejsce obok przewodniczącego

- Nie ukrywam, że to dla nas satysfakcjonujący widok. Wojewoda zdecydował, że to my mieliśmy rację - mówił nam Tomasz Olichwer, szef klubu PO, po wtorkowej sesji z Rafałem Markiem w roli wiceprzewodniczącego.

- Teraz pytanie co dalej. Czy wybranych zostanie dwóch kolejnych wiceprzewodniczących czy może najpierw ktoś złoży wniosek o odwołanie Rafała Marka i potem o kolejne wybory? Nie wiemy. Jeśli dojdzie do tego drugiego, to już nic na to nie poradzimy - dodaje.

Wątpliwości muszą się rozwiać na najbliższej sesji, czyli w poniedziałek. W Biurze Rady Miasta próbowaliśmy dowiedzieć się właśnie tego, jakie kroki zostaną podjęte. Usłyszeliśmy tylko, że decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. W ogłoszonym porządku obrad nie ma słowa na temat tej sytuacji, ale nie wykluczone, że wniosek w tej sprawie pojawi się dopiero na początku sesji.