Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Walentyna Tierieszkowa w Zabrzu. Pierwsza kobieta w kosmosie

Grażyna Kuźnik
Wizyta Walentyny Tierieszkowej w Polsce i na Górnym Śląsku, pierwszej kobiety, która znalazła się w kosmosie i jej "kosmicznego brata" Walerego Bykowskiego, była światową sensacją. O tej parze kosmonautów pisały wtedy gazety na całym świecie. Śledzono trasę, w jaką wybrali się po swoim wielkim sukcesie w przestrzeni kosmicznej.

Ale Walentyna twierdziła, że na Górny Śląsk przywiódł ją... list mieszkanki Zabrza, który bardzo ją wzruszył. Był to pierwszy list, jaki otrzymała z Polski po powrocie z gwiazd. Wtedy postanowiła, że w swojej podróży po świecie, podczas której będzie opowiadać o tym, co przeżyła na ziemskiej orbicie, nie ominie Zabrza.

"Dziennik Zachodni" zacytował nawet fragment tego wyjątkowego listu, który być może kosmonautka miała przy sobie. "Przyjeżdżajcie! - pisała Aleksandra Ruta z Zabrza. -"Nazywam Cię swą córką, Walu! I dumna jestem, jak tylko potrafi być dumna matka, z Twego sukcesu".

Niestety, nasza gazeta nie dotarła do autorki tego listu i nic o niej nie wiemy. Nie wiadomo także, czy owa pani Ruta nie była przypadkiem pracownikiem wydziału propagandy Komitetu Miejskiego PZPR w Zabrzu albo innego pomysłowego działacza, który na okoliczność przyjazdu najsławniejszej wtedy pary na świecie, nie ułożył tych ciepłych słów zaproszenia.

Ale być może nawet zwykli ludzie przejmowali się lotem kobiety w kosmosie i pisali listy do Walentyny w kosmicznym miasteczku. Może zabrzanka naprawdę wysłała ten list? Jednak z Walentyną się nie spotkała, bo nie ma o tym mowy w napiętym grafiku pobytu kosmonautów w naszym regionie.

Walentyna i Walery przyjechali do województwa katowickiego 26 października 1963 roku. "DZ" pisał: "Czekaliśmy tej wizyty zafascynowani, niecierpliwi. List z Zabrza był symbolem i zapowiedzią przyjęcia, które gotuje dziś Bohaterom Epoki - ziemia czarnego węgla i najgorętszych serc."

Kosmonauci mieli odwiedzić podczas weekendu różne zakłady pracy i kopalnie, a także spotykać się ze społeczeństwem. Trasa ich przejazdu wiodła w sobotę od Częstochowy po Rudę Śląską. W Zabrzu pojawili się około godz. 14, ich postój wypadł u zbiegu ulic Powstańców Śląskich i Bytomskiej.

Co prawda rekord owacji padł w Bytomiu, ale w Zabrzu także było gorąco. Wszyscy krzyczeli "Niech żyją bohaterowie przestworzy!". W Zabrzu na widok kolumny samochodów z kosmonautami zatrzymał się pociąg i włączył syrenę. Każdy "z okien, ze schodków, z drzwi" przesyłał gościom pozdrowienia."Kwiaty ścielą się na jezdni barwnym kobiercem".

Kilka miesięcy później Walentyna Tierieszkowa i Walery Bykowski w tym samym czasie, w dwóch statkach Wostok 5 i 6, polecieli w kosmos. Zbliżyli się do siebie na odległość 5 km i kosmonauci mogli ze sobą rozmawiać drogą radiową. Walentyna mówiła, że w kosmosie dobrze leci się we dwoje, gdy obok jest ktoś, który niepokoi się o ciebie, tak, jak ty o niego. Potem razem podróżowali po świecie, ale przystojny Walery zawsze zabierał ze sobą żonę. Natomiast Walentyna wkrótce po wizycie w Polsce, 3 listopada 1963 roku, wyszła za mąż za innego kosmonautę, Andrijana Nikołajewa. Mają córkę Jelenę.

Walentyna przyjechała ubrana w beżowy, lodenowy płaszcz. Była ładna, trochę pulchna, czarnooka. Walerego opisaliśmy jako mężczyznę z wesołymi ognikami w oczach, szczupłego i uśmiechniętego.

Najbardziej cieszyła mieszkańców wizyta Walentyny. 16 czerwca 1963 rozpoczęła sławny lot kosmiczny, który trwał 2 doby 22 godziny 50 minut i 8 sekund. Lądowanie miało miejsce 19 czerwca 1963 po okrążeniu Ziemi 48 razy.

Opowiadała o tym słowami: "Co mnie uderzyło najbardziej w czasie lotu? Ziemia jest przepiękna, dokładne widać oświetlone miasta, wody, góry i przestrzenie lasów . Niezapomniany obraz, którego nie można zobaczyć w kinie."

Kosmonauci Walentyna i Walery

W 1963 roku Walentyna Tierieszkowa przeleciała 1 mln 970 tys. 990 km w ciągu 79 godzin, 40 minut i 48 sekund. Walery Bykowski odbył 82 okrążenia, przeleciał 3 mln 325 tys. 957 km w ciągu 118 godzin, 56 minut 41 sekund. Do niego należał rekord czasu spędzonego w przestrzeni i długości trasy, do niej rekordy czasu przebytego na orbicie przez kobietę. Do obojga należał rekord trwania podróży zespołowej w kosmosie i jej długości. Walentyna liczyła w chwili startu 26 lat.

Tiereszkowa komentowała swój lot: "Dla mnie ważne jest to, że kobieta dotrzymała kroku mężczyźnie, że kobieta jest dziś nie tylko ziemską, ale kosmiczną istotą. Mężczyznom nie będzie od tej chwili smutno w przestworzach. Kobieta i tam ich nie opuści".

Po locie Tierieszkowa studiowała w Akademii Sił Lotniczych w Żukowskim, którą ukończyła w 1969 jako inżynier kosmonauta, a w 1977 obroniła pracę doktorską. W 1982 rozwiodła się z Andrijanem Nikołajewem. Jej drugi mąż, dr Szaposznikow zmarł w 1999 r. W 1997 przeszła na emeryturę w randze generała lotnictwa.

W latach 1966-1968 Walery Bykowski brał udział w przygotowaniach do radzieckiego lądowania na Księżycu. Ale z powodów technicznych z lotu zrezygnowano, jego kolega wtedy zginął. Poleciał w sumie trzy razy w kosmos podczas lotów statków Wostok 5, Sojuz 22 i Sojuz 3.

Codziennie nowe informacje z Zabrza. Zapisz się do newslettera "Zabrze"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto