MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacje pod namiotem

MAREK KOZIEŁ
Dwóch nastoletnich wartowników Mateusz Garus i Michał Żmigrodzki strzeże wejścia na teren obozu. Fot. MAREK KOZIEŁ
Dwóch nastoletnich wartowników Mateusz Garus i Michał Żmigrodzki strzeże wejścia na teren obozu. Fot. MAREK KOZIEŁ
Drewniany płotek, dziewięć polowych namiotów, brama z dumnie powiewającą flagą państwową i dwóch nastoletnich wartowników strzegących wejścia na teren placówki.

Drewniany płotek, dziewięć polowych namiotów, brama z dumnie powiewającą flagą państwową i dwóch nastoletnich wartowników strzegących wejścia na teren placówki. Tak w skrócie można opisać kolonię zorganizowaną przez Komendę Hufca ZHP Zabrze. Z pozoru obóz wygląda na uśpiony, jednak nic bardziej mylnego. Tu nie ma miejsca dla śpiochów.
Turnus trwa tylko tydzień, więc trzeba jak najlepiej wykorzystać czas. Stąd pobudka o 7.30, potem poranna zaprawa, porządki i śniadanie, no a potem już wycieczki: na Jurę Krakowsko-Częstochowską, do zamku w Chudowie, na Kąpielisko Leśne, do Muzeum Miejskiego, do kina "Marzenie" i do lasu. Poza tym koloniści grają w piłkę, śpiewają i biorą udział w zajęciach zespołowych. Harcerze zorganizowali nawet olimpiadę, a gdy pada deszcz, wszyscy przenoszą się do sali gimnastycznej lub audiowizualnej pobliskiego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Około sześćdziesięciu urwisów pilnuje trzynastu wykwalifikowanych drużynowych z Harcersko-Uczniowskiego Klubu Sportowego "Watra". Poza tym dzieci mają zapewnioną opiekę zdrowotną i autokar. Wyżywieniem zajął się "Caritas". Tygodniowy turnus kosztuje 100 zł, jednak dzięki dofinansowaniu miasta z tej formy spędzenia wakacji mogą skorzystać także dzieci tych rodziców, których nie stać na wakacyjne wojaże ich milusińskich. Choć dzieci różni wiek i status majątkowy, tu nikogo to nie obchodzi. Liczy się przede wszystkim koleżeńskość i samodzielność.

- Staramy się nauczyć dzieci porządku i dyscypliny. Każdy musi dbać o swoje łóżko i rzeczy. Oczywiście, najmłodszym należy pomóc. Mamy również nadzieję, że część z nich zechce wstąpić do harcerstwa - mówi Mariusz Dolina, przewodnik.
Choć taka liczba dzieci pod opieką może niejednego rodzica przyprawić o zawrót głowy, to jednak druhowie nie narzekają na swych podopiecznych. Swoje pociechy mogą także odwiedzać stęsknieni rodzice, by na własne oczy przekonać się, że niczego im nie brakuje.

- Dodatkową atrakcją dla dzieci są warty. Zmiana następuje co dwie godziny. To uczy dyscypliny i zacieśnia więzy. Jedyna nasza zmora to komary, które potrafią zepsuć każde wieczorne ognisko - mówi Bartłomiej "Linda" Motyl, przewodnik.

Jednak nawet uciążliwe owady zdają się nie odstraszać amatorów spania pod namiotem, gdyż wielu z nich pozostało na kolejny turnus. Cała kolonijna kadra to wolontariusze, można więc mieć pewność, że w swą pracę wkładają serce. Właśnie trwa trzeci turnus, jednak liczba miejsc nie jest ograniczona. Letni obóz potrwa do 26 sierpnia i do tego czasu każdy rodzic może przywieźć tu swoją pociechę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto