Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Zabrzu-Rokitnicy odbył się III Rajd Rowerowy [ZDJĘCIA]

Bartosz Pudełko
Spokojnie można powiedzieć, że ten weekend upłynie zabrzanom pod znakiem rowerów. Już jutro na rokitnickich szlakach spotkają się zawodowcy i amatorzy w ramach Finału Pucharu Polski AZS MTB CUP 2011 oraz Amatorskich Mistrzostw w Kolarstwie Górskim Zabrze 2011 (start od godz. 10 przy stadionie MOSiR-u). Z kolei przy ul. Hagera odbędą się Szosowe Wyścigi Niezrzeszonych (godz. 13).

Przedsmak tych imprez mieliśmy jednak już dziś (24 września). Przy stadionie MOSiR-u w Rokitnicy zorganizowano start i metę III Rajdu Rowerowego. Wydarzenie miało promować aktywne spędzanie czasu w rodzinnym gronie oraz spopularyzować rowerowe ścieżki i szlaki w naszym mieście. Za organizację odpowiada Towarzystwo Miłośników Rokitnicy we współpracy z Urzędem Miejskim.

– Zgłosiło się ponad 90 chętnych. Są to zarówno starsi, dzieci, jak i całe rodziny. Z roku na rok frekwencja jest coraz lepsza – mówi Stanisława Mikulak, przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Rokitnicy. – Podczas tegorocznej edycji połączyliśmy się niejako z jutrzejszymi zawodami. To coś na kształt rozgrzewki – dodaje.

Wśród startujących byli zarówno ambitni, którym zależało na wyniku, jak i osoby podchodzące do startu z dystansem, stawiające wyłącznie na rekreację. Wszystkim udało się ukończyć siedmiokilometrową trasę, która wiodła rowerowymi ścieżkami w kierunku kopalni Siltech.

– Były cięższe momenty, szczególnie podjazdy, ale na prostych udało mi się nadrobić i jestem zadowolony z wyniku – mówi Krzysztof Kudlek, który na mecie pojawił się jako dziesiąty. – Trasa była bardzo ładna, a do tego świetnie przygotowana i oznakowana. Straż miejska i policja stanęły na wysokości zadania – dodaje pan Henryk.

Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale. Dodatkowo wyróżniono najliczniejszą rodzinę na trasie oraz najstarszego (78 lat) i najmłodszych uczestników (5 lat).

– Fajnie mi się jechało – zdradza na mecie najmłodszy zawodnik, Tomek Skwarek. – No, czasem potrzebna była delikatna pomoc taty – śmieje się ojciec Tomka, pan Marcin. – Taki rajd, to świetna sprawa. Można zdrowo spędzić czas, zacieśnić rodzinne i przyjacielskie więzi. Do następnej edycji przyciągniemy jak najwięcej znajomych – dodaje.

Po dekoracji medalami na uczestników czekał poczęstunek, a także konkursy i kilka dodatkowych atrakcji. Najciekawszy był niewątpliwie niezwykły pokaz psiej tresury i freestyle'u. Pasjonaci z Silesia Dog Disc Club wraz ze swoimi czworonogami zaprezentowali wyjątkowe zgranie i umiejętności, co zaowocowało wieloma efektownymi ewolucjami.

– Jesteśmy grupą znajomych, którzy chcą pokazać, że z psem można aktywnie i ciekawie spędzić czas, a nie tylko zanudzać go w mieszkaniu, czy męczyć na łańcuchu – tłumaczy Rafał Grabowski. – Pojedynczo zajmowaliśmy się tym od lat, a od pół roku działamy w ramach klubu. Jesteśmy z całego Śląska i chętnie wpadamy na imprezy organizowane w różnych miastach. Często trenujemy w chorzowskim parku – dodaje.

ZAMÓW NEWSLETTER "ZABRZE I ŚLĄSK"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto