Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W środę oddano do użytku most na Kłodnicy łączący Zabrze i Gierałtowice. Budowała trwała rok

Bartosz Pudełko
Wszyscy mieszkańcy i kierowcy odetchnęli z ulgą. W środę oddano do użytku most na Kłodnicy (w ciągu ul. Legnickiej, czyli drogi wojewódzkiej 921), który łączy Makoszowy i Gierałtowice. Inwestycję niemal w całości sfinansowała Kompania Węglowa.

Spółka była do tego zobligowana, ponieważ stary most padł ofiarą szkód górniczych poniesionych w związku z funkcjonowaniem KWK Sośnica-Makoszowy.

W 2008 roku Kompania Węglowa podpisała ugodę z zabrzańskim samorządem. Na mocy porozumienia Zabrze zobowiązało się do pokrycia 10 proc. kosztów inwestycji, która w całości kosztowała niemal 20 mln zł. Rok później rozebrano stary most i zorganizowano zastępczą przeprawę.

We wrześniu ubiegłego roku ruszyła budowa nowego mostu.

- To dość duża inwestycja, szczególnie, że dotyczy szkód górniczych spowodowanych przez jeden zakład. Była jednak konieczna i dzięki współpracy z samorządem udało się ją sprawnie zrealizować - tłumaczy Joanna Strzelec-Łobodzińska, prezes zarządu Kompani Węglowej SA.

Uroczystego otwarcia nowej przeprawy na Kłodnicy dokonali przedstawiciele Kompanii Węglowej, Kopalni Sośnica-Makoszowy oraz władz miejskich i wojewódzkich. Konstrukcję poświęcił ks. Henryk Iwański, proboszcz parafii Świętych Jana i Pawła Męczenników w Makoszowach.

Nowy most ma 83 metry długości i 15 metrów szerokości. W najwyższym punkcie wznosi się na 12 metrów. Do zbudowania go zużyto ok. 550 ton stali i 1350 metrów sześć. betonu. Poruszać mogą się po nim samochody bez ograniczeń wagowych.

Znajdują się na nim również utwardzone pobocza dla pieszych oddzielone od jezdni barierkami.

Poprzednia konstrukcja nie wytrzymała trudu związanego z działalnością pobliskiej kopalni. Nowy most jest już na to przygotowany.

- Konstrukcja jest stworzona do wytrzymania szkód górniczych trzeciej kategorii. Most zbudowano na specjalnych poduszkach piaskowych, które w razie zapadania się terenu wypełnią powstałą lukę bez uszczerbku dla obiektu - tłumaczy Krzysztof Klimosz, inspektor budowlany.

- Inwestycja wyczekiwana z utęsknieniem była nie tylko przez mieszkańców Zabrze, ale również pobliskich Gierałtowic i całego powiatu gliwickiego. To trudny teren. Udało się jednak wspólnymi siłami doprowadzić do szczęśliwego końca - mówi Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.

Teren, na którym powstał most jest wyjątkowo trudny nie tylko ze względu na szkody górnicze. Wszyscy doskonale pamiętamy wydarzenia z wiosny 2010 roku.

Obfite opady deszczu zasilały wówczas Kłodnicę przez kilka dni. 17 maja wały nie wytrzymały i woda wdarła się na ulicę, parki i do mieszkań. Wielu mieszkańców straciło wówczas dobytek całego życia.

A nie był to przecież pierwszy przypadek podtopień w Makoszowach. Teren przy Kłodnicy jest podatny na powodzie i to również nadwyrężyło konstrukcję starej przeprawy.

Dziś wykonawcy nowego mostu zapewniają, że jemu to nie grozi. Most jest przygotowany na dwustuletnią wodę, oznacza to, że został zbudowany w oparciu o pomiary z ostatnich dwóch wieków. Konstrukcja wznosi się metr ponad najwyżej odnotowany stan wody.

- Nie ma tu także podpór na środku, woda nie zagrozi więc konstrukcji - dodaje Krzysztof Klimasz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto