- To był wspaniały człowiek. Oddany ludziom i Bogu. Był też bardzo bliski mnie i mojej rodzinie. Mój brat chodził z nim do szkoły. Ks. Gerard chrzcił moje wnuki i szykował je do pierwszej komunii. To ogromna strata dla nas wszystkich. Od tego człowieka biła wielka empatia - mówi pani Krystyna, która w poniedziałek przyszła towarzyszyć ks. Kowolikowi w jego ostatniej drodze.
W pogrzebie w kościele św. Andrzeja uczestniczyły setki ludzi. Tłum był tak wielki, że część z nich nie zmieściła się w świątyni. Księdza Gerarda Kowolika żegnali najbliżsi, przyjaciele, przedstawiciele władz miasta, delegacje szkół, służb mundurowych.
Nabożeństwu przewodniczył ks. biskup Jan Kopiec. Koncelebrowali je księża z diecezji gliwickiej i opolskiej.
Przypomnijmy, ksiądz prałat Gerard Kowolik zginął w pożarze, do którego doszło w piątek nad ranem na plebanii parafii św. Andrzeja. Najprawdopodobniej przyczyną śmierci było zatrucie tlenkiem węgla. Więcej o tragedii przeczytacie tutaj:Tragiczny pożar. Nie żyje ks. Gerard Kowolik.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?