Ul. św. Wawrzyńca w Zabrzu tonie po każdych opadach. Mieszkańcy są załamani! Co na to Urząd Miasta? Zobacz zdjęcia

Ulica św. Wawrzyńca znajduje się w zabrzańskiej dzielnicy Mikulczyce. Mieszkańcy odcinka ograniczonego ulicami Mostową i Nadrzeczną po każdym deszczu zastanawiają się, czy zostaną zalani po raz kolejny. Ten liczący raptem kilkadziesiąt metrów fragment ulicy dosłownie tonie po większych opadach, a pobliskie domy są regularnie zalewane.

- Po każdym większym deszczu nie da się wyjść z domu, nie da się dojść do samochodu, mamy wodę na podwórkach, w domach, w piwnicach – mówi jedna z mieszkanek.

Wtórują jej sąsiedzi, którzy pokazują na ścianach ślady po stojącej wodzie, zniszczone, zatęchłe piwnice oraz zdjęcia i filmy dokumentujące skalę zjawiska.

- Musiałem położyć kafle w salonie, bo panele już dawno zostały zniszczone. Woda wlewa się tu regularnie, tak się nie da mieszkać – mówi Andrzej Schindler, jeden z mieszkańców ulicy.

Pan Andrzej ma jeszcze siłę walczyć o zmiany. Liczy, że władze miasta w końcu zainteresują się problemem. Ale niektórzy już się poddali i jeżeli nic się nie zmieni to planują przeprowadzkę.

- Kiedyś jeszcze to remontowałem, teraz nie mam już siły – zrezygnowany sąsiad pana Andrzeja wskazuje na pobliską kamienicę – Jak to sprzedam za połowę wartości to będę się cieszył. Nie wierzę, że coś tu się zmieni – dodaje wzruszając ramionami.

Problem z niewydajną kanalizacją trwa na ul. Wawrzyńca od lat. Mieszkańcy wielokrotnie informowali Urząd Miasta Zabrze o poważnym problemie. Między innymi w piśmie z marca 2019 r.

- Jesteśmy zbulwersowani stanem naszej ulicy, która najwyraźniej została zapomniana przez Urząd. Kilka lat temu przeprowadzono modernizację sieci kanalizacyjnej na naszej ulicy, a nawierzchnia została wyłożona kostką. Ośmielamy się twierdzić, że odbiór tych prac wykonali ludzie niekompetentni, na co wskazuje nie tylko obecny zły stan wizualny ulicy (popękana kostka, zapadnięte studzienki), jak i zły stan techniczny wykonanej kanalizacji (częste zalewanie ulicy wodą deszczową, której nie odprowadza kanalizacja) – pisała Joanna Wrześniowska w imieniu mieszkańców.

Urząd Miasta, w odpowiedzi z 19 sierpnia 2019, odpisał, że sieć kanalizacji deszczowej powstała w ramach projektu „Poprawa gospodarki wodno-ściekowej na terenie Gminy Zabrze” i jej działanie jest prawidłowe.

- Sygnalizowane niedogodności (…) spowodowane były anomaliami pogodowymi, tzn. występowaniem obfitych deszczy – odpisał UM Zabrze w 2019.

Na tym nie kończą się problemy mieszkańców ul. św. Wawrzyńca. W bezpośredniej okolicy ich domów przepływa niewielki ciek wodny, który, jak mówią zainteresowani, regularnie jest zatykany śmieciami wyrzucanymi do niego przez mieszkańców okolicznych ulic.

- Rzeczka stała się okolicznym wysypiskiem, które miasto, zamiast skutecznie zlikwidować, woli co jakiś czas uprzątnąć, wybierając muł i śmieci i zostawiając je na brzegu w pobliżu budynków mieszkalnych – czytamy w piśmie do UM.

W dalszej części dokumentu przesłanego do Urzędu Miasta, oburzeni mieszkańcy pisali również o rozmnażających się dzikich szczurach, zwracali także uwagę na strach mieszkańców przed chorobami przenoszonymi przez te zwierzęta. Urząd Miasta Zabrze, w odpowiedzi na tę część pisma, poinformował, że w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach określone zostały... obowiązki właścicieli nieruchomości w zakresie przeprowadzania deratyzacji prewencyjnej. Ponadto z przesłanego pisma wynika, że wyłożenie trutki w pobliżu rzeczki mogłaby stanowić zagrożenie dla innych zwierząt i z tego powodu miasto nie może przeprowadzić deratyzacji okolic rzeczki.

Cytowane pismo, które mieszkańcy ul. św. Wawrzyńca otrzymali z UM Zabrze, podpisane jest przez Małgorzatę Mańkę-Szulik, prezydent miasta.

Na pytanie o działania, nie doraźne, lecz długofalowe, które miasto podjęło w celu udrożnienia cieku biegnącego wzdłuż ulicy, Dawid Wowra, rzecznik UM, odpowiada:

- Wydział Infrastruktury Komunalnej oraz Straż Miejska prowadzą stałe kontrole potoku przy ul. Św. Wawrzyńca. Prace związane z jego bieżącym utrzymaniem realizowane są systematycznie. Corocznie na realizację zadania związanego z bieżącym utrzymaniem cieków i rowów odwadniających miasto wydatkuje kwotę ok. 200 tys. zł – informuje rzecznik zabrzańskiego urzędu.

Jak wskazują mieszkańcy ul. Wawrzyńca położone nieco wyżej kamienice posiadają nieprawidłowe włączenia odprowadzeń wód deszczowych do kanalizacji sanitarnej. Zabrzańskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, do którego mieszkańcy zwracali się o pomoc, w piśmie z sierpnia 2020 potwierdza te informacje. Podpisany pod dokumentem Damian Pieter, dyrektor ds. technicznych, zapewnia w nim, że właściciele i zarządcy tych budynków otrzymają wezwania do usunięcia nieprawidłowości.

Jak pokazuje praktyka, niewiele się zmieniło od tego czasu. Ta sama osoba dwa lata później ponownie stwierdza, że winę za regularne zalania domów przy ul. Wawrzyńca ponoszą nielegalne wpięcia odpływów deszczówki do kanalizacji sanitarnej. A mieszkańcy po każdym większym deszczu brodzą po kolana w brei.

- Gdyby to była woda to pal licho, ale regularnie wybija tu kanalizacja. Toniemy w śmieciach, toniemy w nieczystościach – mówi Andrzej Schindler.

Zbulwersowani i zrezygnowani mieszkańcy dodają również, że to wszystko, co wybija z niedrożnej kanalizacji później schnie na jezdni i podwórkach, a pył z zaschniętych nieczystości zaczyna się unosić w powietrzu.

- Tu wszyscy umierają na raka, ludzie i zwierzęta. Jak pan myśli, dlaczego? Przecież my tu na bombie biologicznej mieszkamy – mówią z rezygnacją.

Być może problem by nie występował, gdyby przy ulicy powstała przepompownia. Jak donoszą mieszkańcy, według pierwotnych projektów przebudowy ulicy, taki obiekt miał tu powstać. Tak się jednak nie stało. Pytanie w tej sprawie skierowaliśmy do Urzędu Miasta w Zabrzu 25 października. W tej samej wiadomości pytaliśmy między innymi o działania w kwestii nielegalnych podłączeń odprowadzeń wód deszczowych do kanalizacji sanitarnej. Zapytanie zostało przekazane Zabrzańskiemu Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji.

ZPWiK odbiło piłeczkę. Małgorzata Bećiri, główny specjalista od spraw komunikacji i wizerunku przedsiębiorstwa, w mailu z 10 listopada napisała:

- Z powziętych przeze mnie informacji wynika, że kompleksową odpowiedź na zadane pytania otrzyma Pan w najbliższym czasie z Urzędu Miejskiego z Wydziału Infrastruktury Komunalnej.

Do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi ze wskazanego wydziału.

Czy jest szansa, że mieszkańcy zalewanej ulicy w końcu będą mogli spać spokojnie? Jak informuje Dawid Wowra, miasto ma w planach rozwiązanie problemu zalewania ulicy.

- Opracowana zostanie dokumentacja projektowa obejmująca inwentaryzację, obliczenia hydrologiczne oraz przebudowę cieku zlokalizowanego wzdłuż ul. Św. Wawrzyńca. Na realizację tego zadania poszukujemy zewnętrznych źródeł finansowania w ramach obecnej perspektywy UE – wyjaśnia rzecznik.

Kiedy to nastąpi? Kiedy mieszkańcy ul. św. Wawrzyńca odetchną z ulgą? O postępie sprawy będziemy informować na bieżąco.