18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targowiska w Zabrzu. Zajrzeliśmy na targ na Helence

Bartłomiej Byrdy
Targowisko w Zabrzu w dzielnicy Helenka
Targowisko w Zabrzu w dzielnicy Helenka Bartłomiej Byrdy
Targowiska w Zabrzu coraz gorzej radzą sobie z konkurencją wyrastających jak grzyby po deszczu supermarketów. Wciąż mają stałych klientów, którzy cenią sobie klimat, ale na targi przychodzi zdecydowanie mniej osób. Takie są wnioski po wizycie na targowisku na Helence.

W dobie supermarketów tradycyjne targowiska coraz częściej tracą na znaczeniu. Wielu klientów woli dziś robić zakupy w sieciowych dyskontach. Na szczęście w dalszym ciągu nie brakuje ludzi, dla których zakupy to coś więcej, niż zdjęcie towaru z półki i włożenie go do koszyka.

Ludzie ci cenią sobie interakcję ze sprzedawcami i klimat miejsca. I tu właśnie pojawia się miejsce dla kramów i straganów. Przychodząc na targowiska w Zabrzu można poczuć klimat tego miejsca, dostrzec różnorodność smaków i kolorów. Można skorzystać z pomocy sprzedawców, którzy potrafią doradzić w wyborze.

Targowiska w Zabrzu wciąż przyciągają klientów. Jest ich jednak mniej

Zajrzeliśmy na małe targowisko na Helence przy ulicy Jordana, które od niemal 25 lat zaopatruje mieszkańców w artykuły spożywcze oraz towary codziennego użytku. Targowisko otwierane jest około godziny 6 rano. O godzinie 15 sprzedawcy kończą pracę, sprzątając swoje stoiska.

Plac targowy jest ogrodzony w całości płotem z dwiema bramami wejściowymi. Przez targ prowadzą dwie długie łączące się aleje. Wokół nich rozstawione są 33 stoiska. Sprzedawcy oferują wiele towarów, począwszy od owoców i warzyw po wyroby cukiernicze oraz asortyment codziennego użytku.

Znajduję się tu również mały sklep zoologiczny, a nawet meblowy. Targowisko otwarte jest w każdy dzień tygodnia za wyjątkiem niedzieli.

Na targ przychodzą w dużej mierze stali bywalcy, najczęściej mieszkańcy dzielnicy. Do zakupów na targowisku są zwyczajnie przyzwyczajeni. Mają swoje sprawdzone produkty, które kupują na tych samych stoiskach, u tych samych sprzedawców, od wielu lat. Nie da się jednak ukryć, że ci właśnie stali bywalcy, to coraz mniejsza grupa.

Sprzedawcy przyszłość widzą w czarnych barwach

Kramy i stragany nie wytrzymują konkurencji z nowymi marketami, które wyrastają jak grzyby po deszczu. Nie tylko w centrum miasta, ale i na samej Helence.

- Sprzedawcy narzekają na mały utarg, widoczny już od paru lat. Długa zima dała się wszystkim we znaki, zniechęcając ludzi do zakupów. Kryzys gospodarczy spowodował widoczny spadek obrotów - stwierdza Małgorzata Galera, menedżerka targowiska.

- Klientów ubywa. Widzimy to od kilku lat - dodaje.

O krok dalej idą sami sprzedawcy, którzy wieszczą rychły koniec tradycyjnych targowisk.

- Od ponad 20 lat zajmuję się handlem. Wcześniej powodziło się nam znacznie lepiej. To chyba najgorszy rok, obrót spadł o połowę. Moim zdaniem, to końcówka tego targowiska. Hipermarkety, które pojawiły się ostatnio w okolicy, sprawiły, że zastanawiamy się nad tym czy warto w ogóle jeszcze handlować - mówi właściciel stoiska z warzywami i owocami, Jerzy Gorol.

Czy takie będą losy targowiska na Helence i tradycyjnych targów w ogóle? Trudno powiedzieć. Pewne jest, że nie chcieliby tego, może i coraz mniej liczni, ale za to przywiązani do tych miejsc, stali klienci. Dla nich bezpośredni kontakt ze sprzedawcą jest bardzo ważny. Przez lata między nimi a handlarzami wykształciła się silna, niemal osobista więź.

- Chętnie przychodzę tu na zakupy. Każdego dnia, od wielu lat. Wszystko mam pod nosem, mam swoje ulubione stoisko, w którym kupuję bardzo dobre pomidory i gruszki. Sprzedawcy są mili i potrafią doradzić w wyborze warzyw i owoców - mówi Aniela Jonakowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto