Marszałkowska spółka przejmie część zwalnianych pracowników Przewozów Regionalnych. Pytanie tylko - jak wielu i na jakich warunkach. Odpowiedź na pierwsze pytanie poznamy 9 lipca. Do tego terminu PKP PLK zatwierdzi rozkład jazdy Kolei Śląskich i wówczas okaże się, czy marszałkowski przewoźnik faktycznie od grudnia wykonywać będzie ponad 600 kursów dziennie (stąd swoje zapotrzebowanie na nowych pracowników spółka ma określić po 15 lipca). Mariusz Szczurek, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce nie ma złudzeń, że w Kolejach Śląskich uda się znaleźć pracę dla wszystkich.
- Myślę jednak, że przynajmniej z maszynistami nie będzie problemu. Oni są potrzebni. Mieliśmy już zapytania od przewoźników z Opolskiego, ale lepiej byłoby dla ich, aby pracę znaleźli u siebie - mówi Szczurek. Jak dodaje, na razie nie ma mowy o jakiejkolwiek akcji protestacyjnej, choć o podjęcie takich działań przez maszynistów apelowali w środę pracownicy administracji śląskich Przewozów Regionalnych. - Jeśli nasi pracownicy będą przyjmowani do Kolei Śląskich, to polubownie rozwiążemy sprawę - deklaruje Szczurek.
Związkowcy chcą, by "transfer" pracowników do Kolei Śląskich odbywał się z zachowaniem dotychczasowych warunków płacy i pracy. Do tej pory - jak powiedziała w środę mediom Renata Rogowska, dyrektor śląskich Przewozów Regionalnych - był z tym spory problem.
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?