Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie remontuje dom dla osób uzależnionych

Grażyna Bednarek
Panowie Józef, Adam i Michał remontują dom dla potrzebujących. Fot. Mikołaj Suchan
Panowie Józef, Adam i Michał remontują dom dla potrzebujących. Fot. Mikołaj Suchan
Przy ul. Pawliczka stoi stary budynek. Nikt tu nie mieszka, ale wstawione plastikowe okna zdradzają, że wkrótce ktoś się tu jednak wprowadzi. Wewnątrz budynku unosi się zapach świeżego tynku.

Przy ul. Pawliczka stoi stary budynek. Nikt tu nie mieszka, ale wstawione plastikowe okna zdradzają, że wkrótce ktoś się tu jednak wprowadzi. Wewnątrz budynku unosi się zapach świeżego tynku. Na górę wchodzi się po białych, odnowionych schodach. W wyremontowanych pokojach zamieszkają osoby bezdomne, bezrobotne, wychodzące z uzależnień. Ten dom ma im pomóc, by mogli na nowo zacząć żyć. - Na parterze będzie kuchnia, jadalnia i mieszkanie dla administratora budynku. A w tym miejscu, zamiast drzwi wejściowych będzie okno.

Drzwi do budynku będą od podwórka. Na pierwszym piętrze powstanie łazienka z natryskami. Tutaj będą kabiny.

Zamieszka tutaj dziesięć osób. Każda z nich będzie miała swój pokój - opowiada Kazimierz Speczyk, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Adaptacji Osób Uzależnionych i ich Rodzin do Społeczeństwa "Żyj i daj żyć". Stowarzyszenie powstało we wrześniu 2000 r. i jednocześnie z jego powstaniem zrodził się pomysł na zaadaptowanie i wyremontowanie budynku. Od razu przystąpiono do realizacji planów i już w październiku tego roku przejęto kamienicę.

- Stan tego budynku był bardzo zły. W piwnicy było szambo. Wszystko wymagało kapitalnego remontu. Nim jednak rozpoczęto prace wykonano inwentaryzację budowlaną, przygotowano dokumentację techniczną. A wszystko dlatego, że nie było żadnych planów budynku. Wszystko trzeba było na nowo pomierzyć, od piwnicy po dach. Oprócz tego mamy już za sobą wykonanie potrzebnych dokumentacji branżowych, czyli dokumentacji wodno kanalizacyjnej, elektrycznej i ciepłowniczej - mówi prezes Speczyk. Stowarzyszenie nie prowadzi działalności gospodarczej, dlatego wszystkie prace wykonywane są z pieniędzy, które pozyskają od sponsorów lub Urzędu Miasta, który w tym roku przeznaczyło na ten cel 100 tys. zł.

- Dzięki hojności sponsorów, a było ich już przeszło czterdziestu, mogliśmy rozpocząć remont. Wstawiliśmy nowe okna, dwanaście dużych i siedem małych, które kosztowały w sumie 16,5 tys. zł. Wyremontowaliśmy już schody i klatkę schodową. Kończymy wykonanie instalacji wodno - kanalizacyjnej, wymianę stropów na pierwszym piętrze.
Prowadzimy również prace adaptacyjne pomieszczeń na tym piętrze. Następnym etapem będzie założenie nowej instalacjii elektrycznej oraz centralnego ogrzewania i wody cieplej - tłumaczy K. Speczyk.

Firmy, które prowadziły lub prowadzą prace remontowe starają się również wspomagać cel stowarzyszenia. Wykonują prace za darmo, lub tylko za część przeprowadzonych robót biorą honorarium.

Są i takie, które pomagają konkretnym osobom należącym do stowarzyszenia, zatrudniając ich jako swoich pracowników.
- Nie jest jeszcze znany ostateczny termin oddania budynku do użytku. To wszystko jest niestety zależne od ilości pozyskanych przez nas funduszy. Mamy jednak nadzieję, że nastąpi to już niebawem - dodaje prezes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto