Sportowa złość piłkarzy Górnika po meczu z Zagłębiem

Ostatni remis Górnika w Zabrzu z Zagłębiem Lubin 2:2 spowodował, że wśród kibiców zabrzańskiej drużyny, a także piłkarskich ekspertów rozgorzała dyskusja, co się stało z zespołem czternastokrotnego mistrza Polski. W jesiennej rundzie obecnego sezonu był rewelacją. Wszystko szło dobrze do 21. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Wtedy na Zabrze Arena im. Ernesta Pohla Górnik przegrał z Cracovią 0:4. W lutym br. po wznowieniu rozgrywek w sześciu kolejkach zabrzanie tylko raz wygrali, pokonując w Zabrzu Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 3:0. Przegrali z Wisłą Płock na wyjeździe 2:4. Zremisowali ze Śląskiem we Wrocławiu 1:1, Pogonią Szczecin w Zabrzu 0:0, wspomnianym Zagłębiem Lubin 2:2, tracąc w nim b ramkę na 2:2 w doliczonym czasie gry. Trzeba jeszcze wspomnieć o feralnym meczu z Piastem w Gliwicach przerwanym w 81. minucie przy stanie 1:0 dla Piasta. Czy Górnik popularnie mówiąc dostał zadyszki? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba pamiętać o tym, że grają w nim w większości młodzi zawodnicy.

Pisaliśmy już o tym, że trener Marcin Brosz od początku sezonu wysyła na boisko praktycznie tę samą podstawową jedenastkę, a na ławce rezerwowych ma większości młodzieżowców. Po meczu z Zagłębiem piłkarze Górnika zdawali sobie sprawę z tego, że zawiedli. Na oficjalnej stronie klubu można było przeczytać wypowiedzi niektórych. Warto je przytoczyć.

Damian Kądzior: Kolejny raz tracimy punkty w końcówce meczu. To boli, ale nie ma się co załamywać. Walczymy dalej. Jeszcze mnóstwo nauki przed tak młodym zespołem, jakim jesteśmy. Na pewno te spotkania dużo nam dadzą. Kibicom bardzo dziękujemy za doping.

Michał Koj: Myślę, że wszyscy wiemy, że nie tak to miało wyglądać... Nie udało się skończyć meczu zwycięsko, choć tak właśnie powinno się stać... Wiem, że wielu z Was jest zwyczajnie wkurzonych... Ale Wy wiedzcie, że my też.... Tak samo, myślę nawet, że bardziej! I dobrze! Ta sportowa złość musi się w końcu zamienić w zwycięstwa!

Dani Suarez: Jesteśmy drużyną! Świetna rodziną w dobrych i złych momentach. Wiemy, jak to jest wygrywać, a także znamy ból klęski. Teraz pozostaje tylko walczyć, jak tylko potrafimy.

Tomasz Loska: - Nie będę się tłumaczył ani użalał nad Sobą muszę się wziąć w garść i pokazać na boisku swoją wartość bo wiem że jeszcze nie raz pomogę drużynie.

Takie wypowiedzi nastrajają optymistycznie kibiców Górnika przed kolejnym meczem ich drużyny. Jutro podopieczni trenera Marcina Brosza w Kielcach zagrają z tamtejszą Koroną. Drużyna ta pod kierunkiem trenera Gino Lettierego znajduje się na szóstym miejscu w tabeli, tracąc do czwartego Górnika na razie dwa punkty (nie jest jeszcze rozstrzygnięta sprawa walkoweru dla Górnika w meczu z Piastem. Warto wspomniecć o tym, żę trener Marcin Brosz w sezonie 2015-2016 był trenerem Korony i pozostawił w Kielcach bardzo dobre wrażenie.

Górnika czeka w Kielcach trudne zadanie. Wprawdzie Korona w minionej kolejce przegrała w Płocku z tamtejszą Wisłą 0:2, ale u siebie jest groźną drużyną. Warto przypomnieć, że w poprzedniej rjun dzie Górnik w Zabrzu zremisował z Koroną 3:3, prowadząc do przerwy 3:1.

Piłkarze Górnika zapowiadają twardą walkę w Kielcach. Chcą udowodnić, że stać ich na dobrą grę. Wszyscy z niecerpliwością czekają na przełamanie się najskuteczniejszego strzelca Górnika w tym sezonie Hiszpana Igora Angulo. Na razie ma na swoim koncie 19 bramek.

W tym roku w rozgrywkach ligowych jeszcze bramki nie zdobył. Dogonił go także Hiszpan Carlitos z Wisły Kraków. Obaj mają po 19 zdobytych bramek i przewodzą w klasyfikacji najlepszych strzelców. Za nimi plasują się Portygalczyk Marco Paixao z Lechii Gdańsk, Jakub Świerczokiem (Zagłębie Lubin, Łudogorec Razgrad, Bułgaria), którzy mają po 16 zdobytych bramek. Za nimi znajduje się Duńczyk Christian Gytkjaer (Lech Poznań) z 13 bramkami. Krzysztof Piątek (Cracovia) zdobył 12 bramek. Jak widać obcokrajowcy na razie trzymają się mocno w tej klasyfikacji.