Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0:0. Osłabieni zabrzanie nie przestraszyli się wrocławian

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Śląsk bezbramkowo zremisował z Górnikiem 

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Śląsk bezbramkowo zremisował z Górnikiem Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
W rozegranym awansem meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy Śląsk zremisował z Górnikiem 0:0. Przetrzebieni koronawirusem zabrzanie wystąpili we Wrocławiu w mocno eksperymentalnym zestawieniu, a jednak nie przestraszyli się gospodarzy i byli bliźsi zwycięstwa.

Śląsk - Górnik 0:0 Osłabieni zabrzanie nie przestraszyli się wrocławian

Mecz Śląska z Górnikiem doszedł do skutku, bo pierwotnie wyznaczeni na ten weekend rywale tych drużyn zostali zarażeni koronawirusem. Pozytywne wyniki testu na obecność wirusa SARS-CoV-2 miało również kilku zabrzan. Goście nie ujawniali nazwisk chorych graczy, ale we Wrocławiu okazało się, że zarówno w składzie jak na ławce Górnika zabrakło Jesusa Jimeneza, Michała Koja, Erika Janży czy Adriana Gryszkiewicza.

Trener Marcin Brosz z konieczności postawił na młodzież, a ta nie przestraszyła się wrocławian i radziła sobie całkiem nieźle. W PKO Ekstraklasie po raz pierwszy w tym sezonie zagrał Michał Rostkowski, a po raz drugi Aleksander Paluszek. Początek spotkania należał do Śląska, lecz poza obroną strzału z dystansu Lubambo Musondy bramkarz Górnika Martin Chudy nie miał zbyt wiele do roboty.

Zabrzanie groźniej zaatakowali tuż przed przerwą. Najpiew jednak po szybkiej kontrze Piotra Krawczyka strzał Aleksa Sobczyka bramkarz wrocławian Matus Putnocky wybił na róg, a później Giannis Massouras po dośrodkowaniu Michała Rostkowskiego nie trafił z woleja w bramkę.

Mecz we Wrocławiu nie był wielkim widowiskiem. Na boisku dużo było walki, ale mało składnych akcji. Bliżej zwycięstwa byli jednak osłabieni zabrzanie, którzy po zmianie stron mieli świetną okazję do zdobycia gola. W 58 minucie z ostrego kąta z woleja strzelał Krawczyk, ale trafił w poprzeczkę. Później gospodarzy postraszył jeszcze rezerwowy Adam Ryczkowski, który uderzył mocno z prawej strony, lecz tylko w boczną siatkę, a w samej końcówce Putnocky'ego próbował postraszyć z dystansu Bartosz Nowak.

Śląsk dłużej utrzymywał się przy piłce, lecz tak dobrych okazji jak goście nie miał, choć na bramkę zabrzan próbowali strzelać Mateusz Praszelik i Robert Pich, a w końcówce bliski szczęścia był Fabian Piasecki. Bezbramkowy remis sprawił, że Górnik przynajmniej do jutra utrzyma pozycję wicelidera tabeli.


Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze 0:0

Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa)

Żółte kartki Piasecki, Puerto, Mączyński (Śląsk) - Manneh, Wojtuszek (Górnik)

Śląsk Putnocky – Celeban, Puerto, Tamas, Pawelec – Mączyński, Sobota (75. Pałaszewski) – Musonda (68. Pawłowski), Praszelik (83. Lewkot), Pich – Expósito (75. Piasecki).

Górnik Chudy – Wiśniewski, Paluszek, Evangelou – Massoúras (69. Ściślak), Procházka, Manneh (86. Bainović), Nowak, Rostkowski (69. Wojtuszek) – Sobczyk (63. Ryczkowski), Krawczyk (86. Michalski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto