- Nie trzeba było mnie długo namawiać do zrealizowania tego filmu - mówił tuż przed premierą naszej reporterce Michał Smolorz, producent filmu i publicysta DZ. - Bieniasza wyprzedzał swoim myśleniem o Śląsku czasy, w których żył. Zwracał uwagę na problemy, które teraz są głośne: wielokulturowość, tożsamość narodowa, regionalizm - wylicza Smolorz.
Reżyser Krzysztof Karwat zaznacza, że Bieniaszu uczył myślenia w szerszym kontekście i tak też pojmował i oceniał ukochany, choć pełen problemów Śląsk. Śląsk, który stał się w pewnym momencie życia pisarza jego przekleństwem.
W filmie przeplatają się fragmenty starannie dobranych tekstów Bieniasza z wydarzeniami z jego życia. Dzięki temu poznajemy człowieka, którego życie kształtowała historia i własne decyzje. Nie jest to sielanka, pisarz musiał kilkakrotnie przełknąć gorzką pigułkę. A mimo to, gorycz nie zmieniła jego nowoczesnego z jednej strony, a z drugiej pozbawionego gloryfikacji, do bólu prawdziwego, spojrzenia na różnorodny Śląsk.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?