Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Andrzejem Ogrodnikiem, właścicielem firmy Tropical

Rozmawiała: Marzena Puchała
Andrzej Ogrodnik, właściciel firmy Tropical. Fot. MP
Andrzej Ogrodnik, właściciel firmy Tropical. Fot. MP
: Dlaczego w Zabrzu śmierdzi? Sąsiedzi wskazują na pańską firmę... Andrzej Ogrodnik: Dzielnica Mikulczyce to niewątpliwie tereny rolnicze. Hodowla bydła, koni i trzody chlewnej stanowi codzienność tej części miasta.

**

: Dlaczego w Zabrzu śmierdzi? Sąsiedzi wskazują na pańską firmę...

**

Andrzej Ogrodnik: Dzielnica Mikulczyce to niewątpliwie tereny rolnicze. Hodowla bydła, koni i trzody chlewnej stanowi codzienność tej części miasta. Przez okoliczne pola płynie ściek, a ulokowana na końcu ulicy Leśnej miejska oczyszczalnia ścieków produkuje ogromne ilości siarkowodoru. Chcę przez to powiedzieć, że źródeł odoru jest znacznie więcej. To, że firma Tropical wskazywana jest przez sąsiadów jako czynnik "złowonny" ma znaczenie subiektywne. Do tej pory nie wpłynęła do nas ani jedna skarga od mieszkańców. Co nie znaczy, że nie jesteśmy świadomi funkcjonowania "skarg inspirowanych".

**

: Z czego produkowana jest karma dla rybek i czy w przyszłości będzie jednak można zlikwidować przykre zapachy?

**

AO: Karma produkowana jest z naturalnych produktów roślinnych i zwierzęcych najwyższej jakości. Nie stosujemy jedynie surowca pochodzącego od zwierząt ciepłokrwistych. Zdajemy sobie sprawę z możliwości okresowego występowania nieznacznych i nieszkodliwych zapachów związanych z sytuacją atmosferyczną, na przykład niskim ciśnieniem. Nie można jednak przejaskrawiać i tworzyć wokół nas społecznej psychozy.

**

: Jak działają urządzenia do dezodoryzacji i jak mierzy się ich skuteczność?

**

AO: Jest wiele metod, jedna z nich to dopalanie, zalecane nam przez specjalistów od ochrony powietrza. Metoda jest skuteczna, lecz w niesprzyjających warunkach atmosferycznych nie daje efektów, jakich oczekiwalibyśmy. Problem nie dotyczy tylko nas, ale także rozmaitych wytwórni i przetwórni, w których przetwarza się surowce naturalne zawierające białka i aminokwasy. Mierzenie zapachów to problem nierozwiązany w Polsce do dziś. Metoda sensoryczna, polegająca na spisywaniu odczuć grupy niezależnych "wąchaczy", nie jest uregulowana prawnie, więc nie wpływa na decyzje administracyjne. Jest to metoda całkowicie subiektywna. Jednym ser domowy cuchnie, inni z kolei uważają, że to przysmak o wspaniałym, dojrzałym zapachu. Podobnie bywa z kosmetykami lub cebulą. Poza tym nie istnieje jednoznaczna i prosta metoda badań, której wyników nie można by podważyć z uwagi na zbyt skomplikowaną strukturę związków chemicznych tworzących określone zapachy. Ani unormowania prawne, ani też unijne nie precyzują poziomu stężeń wielu substancji działających na zmysł węchu. Podstawowe z nich, takie jak siarkowodór i amoniak, mierzy się i to dokładnie, my jednak dopuszczalnych stężeń nie przekraczamy.

**

: Czy dla oszczędności nie wyłączacie urządzeń?

**

AO: To bzdura wymyślona przez naszych antagonistów. Wystarczy tylko sprawdzić udokumentowany stan licznika zużycia gazu zasilającego wyłącznie tę instalację, żeby stwierdzić, że to absurd!

**

: Osiągnął pan sukces w biznesie, ale czy tej satysfakcji nie psuje panu świadomość, że ludzie pomstują na uciążliwość pańskiego zakładu?

**

AO: Szczerze odpowiadam: nie psuje. Trudno, aby legalnie działająca od 1977 roku firma, promująca polskie produkty w ponad 40 krajach świata, mająca ugruntowaną opinię i postrzegana jako czwarta po trzech światowych liderach, wytwarzająca doskonałe unikatowe pokarmy dla ryb, poddawała się presji garstki anonimowych przeciwników. Ja pod swoimi produktami podpisuję się zawsze czytelnie z imienia i nazwiska, mój adres jest znany, czego nie można powiedzieć o ludziach pomstujących na uciążliwość mojego zakładu.

**

: Proszę nas przekonać, że firma ma pozwolenie na produkcję pokarmu dla rybek, a nie tylko urządzeń akwarystycznych?

**

AO: Ustawodawstwo polskie nie zna pojęcia "pozwolenie na produkcję pokarmu dla rybek". Nawet laik wie, że pozwolenia, zezwolenia i koncesje w Polsce dotyczą szczególnych dziedzin gospodarki: wydobycia surowców, obrotu materiałami niebezpiecznymi, bronią, wytwarzania leków. Moje przedsiębiorstwo posiada wszelkie ważne decyzje administracyjne, uprawniające do prowadzenia takiej działalności, jaką prowadzi od 1977 roku.

**

: Jak odnosi się pan do wrzawy wokół Tropicalu, robionej przez posła Jana Chojnackiego z SLD?

**

AO: Odnoszę się z głębokim zrozumieniem, ale nie rozumiem, dlaczego otrzymaną władzę wykorzystuje do nękania współmieszkańców. Taka postawa dziwi mnie szczególnie dlatego, że mój antagonista, który zresztą dopiero w ostatniej fazie konfliktu ze mną miał odwagę się ujawnić, jest przecież przedsiębiorcą, współwłaścicielem prywatnej kopalni, nazywanym często niezbyt pochlebnie "baronem węglowym". To właśnie on powinien wiedzieć, że przemysł wydobywczy, jak w jego przypadku, czy przetwórczy, jak w moim, rzadko pachnie fiołkami. Ma jednak tę zaletę, że daje ludziom pracę, czego lewicowy krytyk mojej działalności gospodarczej nie chce lub nie potrafi zauważyć. Jako poseł nigdy nie wyciągnął do nas ręki, aby zasygnalizować zaistniały rzekomo problem i wskazać drogę do jego rozwiązania. Dopiero niedawny incydent przyczynił się do ujawnienia faktu, że od 10 lat, strzelając zza węgła, próbuje wszelkimi sposobami zniszczyć moją firmę, angażując w to rozmaite urzędy państwowe. Poniekąd udaje mu się to, bowiem teraz na działalność gospodarczą poświęcam 20 proc. czasu, a 80 proc. na obsługę nasyłanych kontroli.

**

: A jak pan skomentuje wyniki kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w pańskiej firmie?

**

AO: Są niezwykle pozytywne dla firmy. Z protokołów kontroli przeprowadzonych przez WIOŚ, straż miejską i Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego wynika, że nie potwierdzają się zarzuty stawiane przez posła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto