Podopieczni Michała Pulkowskiego po 11 kolejkach zamykali ligową tabelę. Częstochowianie punktów potrzebowali jak tlenu. Zadanie nie było łatwe, bo na Limanowskiego przyjechał zespół środka tabeli, który bardzo solidnie punktuje na początku rozgrywek. Pierwsza część gry była bardzo szarpana, dużo akcji w środku pola, mało sytuacji bramkowych. Dopiero w końcówce czerwono-niebiescy rozegrali ładną kombinacyjną akcje, którą na bramkę zamienił młodzieżowy reprezentant Polski do lat 17 - Tobiasz Mras po asyście Piotra Malinowskiego.
Druga połowa to starania gości o bramkę, które przyniosły efekt w 75 minucie. Faul w "szesnastce" Rakowa i do piłki podszedł Mateusz Bąk. Strzał z 11 metrów obronił Tsiftsis, jednak dobitka okazała się skuteczna. W końcówce Raków walczył o pełną pulę. Gospodarze mieli dwie groźne sytuację. Raz bramkarza Gwarka ratowała poprzeczka, a za drugim razem Patryk Kukulski popisał się fenomenalną interwencją, ratując 1 punkt dla zespołu z Tarnowskich Gór.
Następny mecz czerwono-niebiescy zagrają w Polkowicach z tamtejszym Górnikiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?