Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rannemu lekarzowi pomagają koledzy i studenci

Michał Wojak
Janusz Sirek (trzeci z lewej) kupił licytowaną na aukcji gitarę Perfectu. By instrument mógł być ponownie sprzedany, oddał go za darmo organizatorom koncertu: Marcie Malinowskiej (od lewej), Piotrowi Gościniewiczowi, Michałowi Suchodolskiemu i Tomaszowi Sirkowi.
Janusz Sirek (trzeci z lewej) kupił licytowaną na aukcji gitarę Perfectu. By instrument mógł być ponownie sprzedany, oddał go za darmo organizatorom koncertu: Marcie Malinowskiej (od lewej), Piotrowi Gościniewiczowi, Michałowi Suchodolskiemu i Tomaszowi Sirkowi.
Ponad dziesięć tysięcy złotych udało się zebrać w czasie koncertu charytatywnego zorganizowanego przez studentów Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu. Pieniądze wspomogą rehabilitację doktora Adama Ziółkowskiego, ...

Ponad dziesięć tysięcy złotych udało się zebrać w czasie koncertu charytatywnego zorganizowanego przez studentów Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu. Pieniądze wspomogą rehabilitację doktora Adama Ziółkowskiego, potrąconego w ubiegłym roku przez pijanego kierowcę.

Koncert odbył się w czwartek, 26 kwietnia, w kinie Roma. Pomysłodawcami było pięciu studentów ŚAM. - Wysłaliśmy mnóstwo maili do znanych artystów z prośbą o zaangażowanie się w nasze przedsięwzięcie - mówi Michał Suchodolski, jeden z organizatorów.

Wielu artystów zgodziło się pomóc. Niektórzy przysłali podpisane pamiątki, inni zagrali na scenie kina Roma. Był wśród nich Aleksander Materabi. - Adama poznałem w czasie wycieczki na Krym, polubiliśmy się - opowiada Materabi.

Oprócz niego w zabrzańskim kinie zaprezentowali się też bracia Cugowscy, Roman Kasprzycki i studencka grupa Autochtoni. Podziwiało ich ponad dwieście osób. - Przyszliśmy, aby pokazać, że pamiętamy o doktorze Ziółkowskim i że może na nas liczyć - mówi Daria Rok, studentka ŚAM.

W przerwie koncertu licytowano zgromadzone gadżety. Były wśród nich płyty oraz album rysunków z autografem Andrzeja Mleczki. Najwięcej zapłacono za gitarę elektryczną grupy Perfect. - Poszła za ponad dwa tysiące złotych. Nabywca oddał nam instrument. Chciał, żebyśmy ponownie go sprzedali, uzyskując dodatkowe pieniądze - wyjaśnia Tomasz Sirek, jeden z organizatorów.

Studenci już zapowiedzieli, że wystawią gitarę na aukcji internetowej. - Podobnie zrobimy ze wszystkimi przedmiotami, na które nie znaleźli się chętni - zapewnia Sirek.

Zdaniem Bogny Drozdzowskiej, koleżanki z pracy doktora Ziółkowskiego, pieniądze bardzo mu się przydadzą. - Adam potrzebuje kosztownej rehabilitacji. Przecież cudem uniknął śmierci - podkreśla Drozdzowska.

O włos od niej znalazł się 4 sierpnia 2006 roku. Jako lekarz pogotowia udzielał pomocy nieprzytomnemu mężczyźnie na rogu ulic de Gaulle'a i Wolności. Na załogę karetki najechał polonez prowadzony przez pijanego kierowcę. Doktor Ziółkowski został najciężej ranny, miał otwarte złamanie czaszki i podudzia, przez kilkanaście dni znajdował się w śpiączce.

Obecnie przebywa na rehabilitacji w szpitalu w Reptach. W dużej części udało mu się odzyskać sprawność. - Nadal ma sparaliżowaną prawą stronę ciała, uczy się mówić. Za każde wsparcie jesteśmy bardzo wdzięczni - mówi jego żona, Karina Ziółkowska.

Pracownicy ŚAM zapowiadają, że dalej będą pomagać koledze. - W maju zorganizujemy na jego rzecz koncert muzyki poważnej - twierdzi Bogna Drozdzowska.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto