Przez 10 lat sporo się w Zabrzu zmieniło - DTŚ, stadion Górnika Zabrze, kopalnia Guido...

Lokatorzy mieszkań przy ul. Jodłowej już się urządzają w nowych mieszkaniach. Są wśród nich Katarzyna i Jacek Patykowie oraz ich dzieci – tak rozpoczynał się tekst autorstwa Marzeny Puchały, który na łamach Tygodnika Zabrze „DZ” ukazał się w sierpniu 2005 roku. Dotyczył bardzo ważnego wydarzenia – przeprowadzki mieszkańców wysiedlonych z wyburzonych pod Drogową Trasę Średnicową familoków na ul. Wolności. Było to ponad 400 rodzin. Dla nich miasto wybudowało nowe osiedle na Zaborzu – Jodłowa.

W 2003 czy 2004 roku budowa DTŚ-ki w Zabrzu wydawała się tak odległa, że niemal nierealna. Jesienią 2008 roku wreszcie doczekaliśmy się symbolicznego wbicia pierwszej łopaty. Średnicówka od granicy z Rudą Śląską do węzła na de Gaulle’a będzie gotowa wiosną 2011 roku.

DTŚ to tylko jedno z kilku ważnych wydarzeń mijającej pierwszej dekady XXI wieku, które odmieniło nasze miasto.

Nowe oblicze ma centrum – wszystkie ważne instytucje kultury przeszły remont, a filharmonicy mają swoją siedzibę. Remontowany jest budynek dawnej dyrekcji huty Donnersmarcka, który będzie miejskim ratuszem. W ten sposób powstaje Kwartał Sztuki.

Zabrze powoli, krok po kroku, wyszło z marazmu. Jego poprzemysłowy charakter stał się atutem. Mamy perełkę na Szlaku Zabytków Techniki – zabytkową kopalnię Guido. A w dzielnicach, gdzie było największe bezrobocie po tym, jak pozamykano kopalnie, mieszkańcy dostają szansę na reintegrację społeczną i zawodową. Stara się o to Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie.

Gigantycznym i wciąż nierozwiązanym problemem jest brak nowych mieszkań dla młodych małżeństw i wielodzietnych rodzin. Przez ostatnie 10 lat powstało co prawda kilka TBS-ów, ale to zaledwie kropla w morzu potrzeb. A osiedle „Słoneczna Dolina” to bodaj najdłużej budowane w historii Zabrza domy.

A jakie zadania czekają na włodarzy w drugiej dekadzie? To, czego przez ostatnie kilkanaście lat zrobić się nie udało. Trzeba wybudować nowy stadion Górnika Zabrze, obwodnicę wschodnią miasta, czyli drogę, która połączy Zaborze z Biskupicami oraz przebudować dworzec PKP.

Guido było przełomem

Z Dariuszem Walerjańskim, historykiem z Zabrza rozmawia Maria Olecha

Jak bardzo Zabrze zmieniło się przez ostatnie 10 lat?
Przemiana Zabrza jest ogromna. Z miasta, które było w stagnacji stało się miastem pięknym, z charakterem i historią. Pamiętam, jak w latach 90. XX wieku Zabrze było książkowym przykładem miasta, które umierało. Ludzie chcieli stąd uciekać. Dla wielu historia tego miasta zaczynała się po roku 1945.
Nikt głośno nie mówił, że to miasto ma także potężne dziedzictwo niemieckie i żydowskie. Przełomowy był rok 2000.

Dlaczego był przełomowy?
Wtedy zaczęto głośno mówić o historii Zabrza sprzed 1945 roku. Pojawiło się mnóstwo konkursów historycznych, rosła świadomość i wiedza historyczna zabrzan.

Jest pan pasjonatem zabytków. Władze miasta przez ostatnie 10 lat podzielały pana pasję?
Tak, nasze dziedzictwo zostało docenione przez radnych, którzy przyjęli odpowiednie uchwały pozwalające osobom prywatnym posiadającym zabytkowe obiekty wpisane do rejestru zabytków pozyskiwać środki na ich renowację. Stąd mamy tyle odnowionych kościołów czy kamienic.

Turystyka poprzemysłowa to nasz znak rozpoznawczy...
Postawienie na turystykę poprzemysłową, promowanie miasta przez pryzmat tych zabytków to świetny pomysł. Otwarcie kopalni Guido w 2007 roku było przełomem. Tak, jak i powołanie ośrodka dokumentującego te obiekty.

Ważne inwestycje w 2010 roku

Oto największe inwestycje zrealizowane w Zabrzu w mijającym roku: termomodernizacja Domu Harcerza, zamiejscowego wydziału Akademii Wychowania Fizycznego oraz szkół i przedszkoli, modernizacja bloku operacyjnego w Szpitalu Miejskim w Zabrzu Biskupicach, wybudowanie ul. Wilibalda Winklera (dojedziemy nią do DTŚ-ki) oraz domu dla wychowanków Centrum Wsparcia Kryzysowego Dzieci i Młodzieży.

Co Waszym zdaniem zmieniło się w ciągu ostatniej dekady na lepsze, a co na gorsze? Co jeszcze trzeba zrobić? Komentujcie!