Przemysł i tradycja

Największe atrakcje drugiej już Międzynarodowej Konferencji – tym razem przebiegającej pod hasłem „Dziedzictwo przemysłowe jako nowy produkt dla turystyki i rekreacji” – czekały na jej uczestników w czwartek wieczorem. Po serii wykładów w Miejskim Ośrodku Kultury „Guido”, uczestników zaproszono do Skansenu Górniczego „Królowa Luiza”, jednego z najprężniejszych obiektu poprzemysłowego na Śląsku. Tam, w sztolni, 30 metrów pod ziemią, międzynarodowi goście wzięli udział w tradycyjnej karczmie górniczej. Wcześniej zobaczyli spektakl „Karlik” w reżyserii Zbigniewa Stryja, w wykonaniu Sceny Propozycji. Zabytkowa kolejka, którą widzowie jeździli do kolejnych scenek, zatrzymywała się kilka razy – publiczność „uczestniczyła” w spotkaniu hrabiego z górnikami, w strajku, mijła ołtarzyk poświęcony poległym górnikom, by wreszcie wysłuchać wiersza – epilogu, o śląskiej rzeczywistości. Kilka scen, kilkanaście minut jazdy i historia Śląska w pigułce.

Z tej historii właśnie i tradycji czerpią ci, którzy na co dzień zajmują się poprzemysłowymi zabytkami.
– To dla nas nie lada gratka. Świetnie się bawiliśmy, poznając przy okazji śląskie zwyczaje – mówili nam zadowoleni uczestnicy.

Zabrze ma wiele do zaoferowania. Turyści z pewnością nie będą się w mieście nudzić. Oprócz Skansenu „Królowa Luiza”, który każdego roku odwiedzają tysiące turystów, wkrótce uruchomiony zostanie również Skansen „Giudo”. O tym, że warto promować poprzemysłowe zabytki już wiele lat temu przekonali się Niemcy i Francuzi, którzy swoje nieczynne kopalnie udostępniają turystom. Zabrze korzysta z ich doświadczeń.

Ale nie tylko o turystyce i o tym, jak w inny sposób wykorzystać tereny poprzemysłowe, dyskutowali uczestnicy konferencji. Prawie dwieście osób, które przyjechały do Zabrza, wysłuchało też wykładu o programie zatrudniania bezrobotnych do prac związanych z ochroną zabytków techniki w Małopolsce.

Na zakończenie dwudniowego spotkania uczestnicy pojechali do Tychów, gdzie zwiedzili Tyskie Muzeum Piwowarstwa.