Chyba coraz częściej słyszymy głosy o tym, iż Zabrze niektórzy traktują jak "miasto-sypialnię". Tu mieszkają, mają rodziny, ale pracują już gdzieś indziej. Zważywszy na specyfikę aglomeracji i całkiem niezłą komunikację z innymi miastami łatwo w to uwierzyć. Ale nikt nie będzie wierzył na słowo. Zajrzyjmy do podsumowania danych odnośnie dojazdu Polaków z miejsca zamieszkania do miejsca pracy, które przygotował Główny Urząd Statystyczny. Na tej podstawie sprawdzimy jak to z Zabrzem jest. Częściej znajdujemy tu pracę czy musimy za nią wyjeżdżać?
Praca w Zabrzu: gdzie zabrzanie szukają pracy najczęściej?
Tu niespodzianki nie będzie. Więcej jest zabrzan, którzy pracują w innych miastach, niż tych, którzy przyjeżdżają do pracy do nas. Dysproporcja nie jest jednak spektakularna. Ale od początku.
Według ostatnich danych GUS (koniec lutego 2014) w Zabrzu jest nieco ponad 61,7 tys. osób aktywnych zawodowo. 8,7 tys. zarejestrowanych jest jako bezrobotnych. Daje to stopę bezrobocia na poziomie 14,1 procent, a więc nieco ponad krajową średnią, która wyniosła 13,9 procent.
Z tego zestawienia wynika również, że mamy ok. 53 tys. pracujących. Z tej liczby 15 432 osoby pracują poza Zabrzem. Najczęściej wybieramy oczywiście sąsiadów. 14 248 osób pracujących poza Zabrzem znalazło zatrudnienie w miastach województwa śląskiego. Przodują tu: Gliwice, gdzie pracuje 5 191 zabrzan (do tego 379 w miejscowościach powiatu), i Katowice - 4 435 osób. Dalej są Ruda Śląska (933), Bytom (655), Tarnowskie Góry wraz z powiatem (517) i Chorzów (483).
Jakie kierunki wybieramy poza własnym województwem? Najczęściej mazowieckie, gdzie pracuje 687 zabrzan z czego 606 w samej Warszawie. Kolejne jest województwo dolnośląskie (122 osoby), wielkopolskie (114) i małopolskie (98).
Praca w Zabrzu: kto przyjeżdża pracować do nas?
A teraz odbijmy piłeczkę. Niektórzy są pewnie zdania, że w Zabrzu po prostu nie ma pracy. Okazuje się, że jest i to również dla przyjezdnych. Fakt, wspomnieliśmy już, że mniej osób przyjeżdża do nas do pracy, niż na odwrót, ale mówiliśmy też, że nie jest do gigantyczna dysproporcja. Według danych GUS-u osób mieszkających w innych miastach, które znalazły zatrudnienie w Zabrzu, jest 10 366.
Geografia wygląda podobnie, jak przy pierwszej liście: również najwięcej jest osób z naszego województwa, bo aż 9 927. Znów na pierwszym miejscu Gliwice, z których do pracy w Zabrzu przyjeżdża 1 891 osób (do tego miejscowości powiatu - 625; najwięcej z Knurowa i Gierałtowic).
Częściej więc to zabrzanie znajdują pracę w Gliwicach niż na odwrót, ale inaczej jest już w przypadku kolejnych na liście przyjezdnych Bytomia i Rudy Śląskiej. W Zabrzu pracuje 1 361 bytomian (w drugą stronę 655) oraz 1 244 rudzian (przy 933 zabrzanach pracujących w Rudzie Śląskiej).
Kolejne miejscowości na liście przyjezdnych, to: Tarnowskie Góry wraz z powiatem (847 osób, z czego najwięcej, 249, ze Zbrosławic), Katowice (296), Chorzów (383) oraz miejscowości powiatu będzińskiego (232 osoby).
Jeśli chodzi o osoby spoza województwa śląskiego, które przyjeżdżają pracować do Zabrza, to nie ma tu wielkiej migracji. Najwięcej takich mieszkańców pochodzi z województwa małopolskiego. Jest ich 246, z czego najwięcej z Oświęcimia (44) i Krakowa (43). Kolejne jest województwo opolskie ze 150 osobami. Ponadto w Zabrzu pracują jeszcze mieszkańcy województwa lubelskiego, mazowieckiego oraz warmińsko-mazurskiego.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?