Kiedy w środę dzielnicowy sierż. szt. Marcin Bajerowicz z II komisariatu ponownie przyszedł do mieszkania samotnej seniorki, aby sprawdzić, czy nic jej nie potrzeba, nikt nie zareagował na pukanie do drzwi. Sąsiedzi również nie widzieli kobiety od kilku dni. Upewniwszy się, że 81-latka nie przebywa w szpitalu, dzielnicowy poprosił o pomoc zabrzańską straż pożarną, która otworzyła drzwi mieszkania. Gdy policjant wszedł do środka, usłyszał dobiegające z kuchni ciche wołanie o pomoc. Okazało się, że pięć dni wcześniej kobieta upadła na podłogę i nie mogła wstać. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która przewiozła seniorkę do szpitala z podejrzeniem urazu miednicy. Kobieta pozostała w szpitalu na obserwacji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?