W ostatnich dniach zabrzańscy policjanci szczególnie często interweniowali w związku z mrozami. Doszło nawet do tragedii - mieszkaniec domu przy ul. Tatarkiewicza najprawdopodobniej zmarł z wychłodzenia na ulicy po tym jak w nocy po zakrapianej imprezie wyszedł na dwór lekko ubrany.
Policja Zabrze. Policjanci kupili opał marznącemu mężczyźnie
Zgłoszeń dotyczących niskich temperatur nie można bagatelizować. Ostatnio na wysokości zadania stanęli mundurowi z IV komisariatu policji w Mikulczycach. W czwartek ok. godz. 22 wieczorem odebrali zgłoszenie od mieszkańca jednego z domów przy ul. św. Wawrzyńca. Mężczyzna niepokoił się o swojego sąsiada, którego nie widział od kilku dni. W jego mieszkaniu co prawda paliło się światło, ale w środku panowała niepokojąca cisza.
Policjanci podjęli interwencję. W mieszkaniu zastali mężczyznę, o którego niepokoili się sąsiedzi. 57-latek leżał pod trzema kołdrami, a w mieszkaniu panował przejmujący chłód. Według relacji policjantów jedna ze ścian była wręcz oszroniona. Mężczyzna mieszka samotnie, przez chorobę ma problemy z chodzeniem i nie wystarcza mu pieniędzy na wszystkie potrzeby. Zabrakło mu opału.
Policjanci, sierż. Bartłomiej Dominiczewski i post. Wojciech Kozłowski, jeszcze tej samej nocy kupili mu drewno na opał. Poinformowali go też gdzie może znaleźć pomoc i powiadomili MOPR. Zapewniają również, że będą mężczyznę regularnie odwiedzać tej zimy.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
