Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po serii niepowodzeń Górnika w Zabrzu powiało optymizmem

Andrzej Azyan
Arkadiusz Gola
Po pokonaniu Bruk-Betu Termaliki 3:0 Górnik Zabrze wrócił do gry o końcowe miejsce na podium, a nawet o piętnasty tytuł mistrza Polski. Teraz czeka go trudna wyprawa do Wrocławia na mecz ze Śląskiem

T ydzień temu po porażce Górnika w Płocku z tamtejszą Wisłą 2:4 pisaliśmy o tym, że zabrzańska drużyna ma zbyt wąską ławkę rezerwowych. Chodziło głównie o obecności na niej doświadczonych zawodników. W stolicy polskiego przemysłu naftowego z powodu pauzowania za kartki nie mogli grać: Dani Suarez, Michał Koj, Mateusz Wieteska. Ich absencja była widoczna w Płocku. W ostatnim meczu rozegranym w Zabrzu z Bruk -Betem Termaliką Nieciecza, wspomniana trójka pojawiła się na boisku i obraz gry Górnik uległ diametralnej zmianie. Podopieczni trenera Marcina Brosza, szczególnie w drugiej połowie grali tak, jak minionej jesieni. Nie odpuszczali. Do końca mimo wyraźnego prowadzenia starali się o zdobycie kolejnych bramek. Wracając do ławki rezerwowej Górniku to w meczu z Bruk-Betem wśród siedmiu siedzących na niej zawodników, pięciu było młodzieżowcami.

Wśród nich znalazł się 17-letni Wojciech Hajda, który zaliczył debiut w drużynie czternastokrotnego mistrza Polski. W doliczonym czasie gry zastąpił Igora Angulo. Jak widać trener Marcin Brosz jest konsekwentny i stawia na młodzież.

Kibiców Górnika najbardziej ucieszył powrót wysokiej formy Rafała Kurzawy. W okresie przygotowawczym miał problemy zdrowotne. Nie mógł grać we wszystkich sparingach. W Płocku też wszedł ba boiska z ławki rezerwowych Przeciwko Bruk-Betowi Termalice zagrał od pierwszej minuty i był najlepszym zawodnikiem na boisku. Zdobył kapitalną bramkę strzałem z dystansu. Asystował też przy bramce strzelonej przez Damiana Kądziora. Gola dla Górnika zdobył także Łukasz Wolsztyński.

Na uwagę w meczu z Bruk-Betem Termaliką zasłużył także bramkarz Górnika, Tomasz Loska. Kilka jego interwencji było przedniej marki.

W najbliższą niedzielę o godz. 15.30 we Wrocławiu Górnik zagra z tamtejszym Śląskiem. W drużynie ze stolicy Dolnego Śląska nastąpiła zmiana trenera. Za Jana Urbana przyszedł Tadeusz Pawłowski przez wiele lat związany z wrocławska drużyną. Jako zawodnik zdobył z nią mistrzostwo Polski w 1977 roku, dwa razy wicemistrzostwo Polski w 1978 i 1982 roku i Puchar Polski w 1976 roku.

Jako trener prowadził Śląsk w sezonie 1992/93 i 2014/2015. W tym ostatnim Śląsk zajął czwarte miejsce i wywalczył awans do kwalifikacji Ligi Europejskiej. Górnika czeka trudne zadanie. W jego składzie zabraknie Szymona Matuszka, który pauzuje za żółte kartki.)

Po 23. kolejkach w LOTTO Ekstraklasie Górnik znajduje się na 4. miejscu z 39 pkt. Nad piątą Wisłą Płock ma 3 punkty przewagi. Gdyby po zakończeniu zasadniczej części sezonu utrzymał tę pozycję, wtedy w grupie mistrzowskiej zagrałby cztery mecze u siebie.

Do zakończenia zasadniczej części sezonu 2018/2018 pozostało 7. kolejek. Górnik gra u siebie z Pogonią Szczecin, Zagłębiem Lubin, Sandencją Nowy Sącz; na wyjeździe ze: Śląskiem Wrocław, Piastem Gliwice, Koroną Kielce, Lechem Poznań. Teoretycznie Górnik ma łatwiejszych rywali u siebie i trudniejszych na wyjazdach. Kluczowym dla Górnika meczem może ten z Lechem w Poznaniu. W tabeli prowadzi Legia Warszawa, która na swoim koncie zgromadziła 44 punkty. O dwa punkty wyprzedza Jagiellonię Białystok i o cztery Lecha Poznań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto