MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Słynna piekarnia Pochopień z centrum Krakowa po 78 latach kończy działalność. "To koniec pewnej epoki"

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Ostatni raz pieczywo i ciasta z piekarni Pochopień będzie można kupić w tym i pozostałych sklepach firmowych w przeddzień Bożego Ciała
Ostatni raz pieczywo i ciasta z piekarni Pochopień będzie można kupić w tym i pozostałych sklepach firmowych w przeddzień Bożego Ciała Andrzej Banaś
Zamyka się piekarnia ze ścisłego centrum Krakowa, której wypieki kupowały kolejne pokolenia mieszkańców. Piekarnia Pochopień, sprzedająca swoje pieczywo, obwarzanki i ciastka m.in. przy ul. Karmelickiej 21 i Krupniczej 12 (róg Loretańskiej), informuje teraz na plakatach w witrynach, jak też w mediach społecznościowych, że po 78 latach nieprzerwanej działalności zaprzestaje produkcji i sprzedaży swoich wyrobów. "Wielka szkoda, pradziadkowie i dziadkowie całe życie kupowali u państwa pieczywo" - komentują krakowianie.

- Przyczyny są takie, że po pierwsze jestem od dwóch lat na emeryturze, ostatnio przeszedłem dość poważna operację, a szwagier, który jest moim wspólnikiem, też ma problemy ze zdrowiem i czeka go jakiś zabieg. Druga rzecz - w tej chwili są bardzo ciężkie czasy do prowadzenia piekarni. Jest to związane między innymi z tym, że poszły bardzo w górę ceny energii, ale też wszelkich innych usług - np. jak się maszyna zepsuje i trzeba skorzystać z usługi jakiegoś zakładu. Wydatki, które trzeba ponieść w takiej rzemieślniczej piekarni są bardzo duże - mówi nam jeden z właścicieli Jacek Pochopień.

Tradycja Piekarni Pochopień - rodzinnej krakowskiej firmy - sięga 1946 roku. Jej założycielem był mistrz piekarski i cukierniczy Jan Pochopień, ojciec obecnego właściciela. Tytuł zdobył jeszcze w czasie okupacji.

"Po zakończeniu wojny był wielokrotnie wyróżniany za zasługi w rzemiośle, działalności na rzecz ziem krakowskich oraz dokonania w zakresie rozwoju handlu i usług. W 23 lata po otwarciu własnego przedsiębiorstwa został nagrodzony złotą odznaką mistrza zasłużonego w szkoleniu i wychowaniu uczniów w rzemiośle piekarskim. W późniejszym okresie został wybrany na pierwszego starszego Cechu Rzemiosł Spożywczych w skład, którego wchodzi Cech Piekarzy w Krakowie" - czytamy w opisanej na stronie piekarni historii firmy.

Piekarnia Pochopień, od momentu powstania, nieprzerwanie mieści się w samym sercu Krakowa - przy ul. Kochanowskiego 22, w oficynie kamienicy. - Sama piekarnia jako taka istnieje nawet dłużej niż 80 lat, bo jeszcze wcześniej, zanim moi rodzice zaczęli ja prowadzić, to wcześniej też ktoś tam prowadził piekarnię - zaznacza Jacek Pochopień.

Jego ojciec, od którego zaczyna się historia rodzinnej firmy, był góralem z okolic Suchej Beskidzkiej, a mama pochodziła spod Krzeszowic.

- Poznali się w czasie okupacji. Moja mama była bufetową u państwa Bogackich w Bronowicach, a ojciec był kierownikiem piekarni u pani Francuzowej, też w Bronowicach. Stąd się właśnie poznali. Dzięki życzliwości swoich szefów mogli rozpocząć swoją działalność - ponieważ byli wtedy biedni, bez żadnych środków, ale ich pracodawcy zaręczyli za nich przy pierwszych dostawach mąki itp. Pierwszym sklepem był sklep przy ul. Karmelickiej, ten istniejący do dzisiaj - opowiada Jacek Pochopień.

Pan Jacek prowadził w przeszłości firmę wraz z ojcem (mieli spółkę), a później dołączył do nich szwagier - brat żony - Marian Piątkowski. Następców brak. Jacek Pochopień ma syna, który pomagał mu w sprawach bardziej technicznych, ale wybrał to, co fascynowało go od dziecka: fotografikę i film. - W tej sytuacji tylko wielką krzywdę bym mu zrobił, jakbym go zmusił, żeby nie robił tego, co chce w życiu. Tym bardziej, że ani ja, ani szwagier ze względu na zdrowie nie bylibyśmy w stanie mu pomóc - słyszymy od właściciela piekarni.

Swoje sklepy firmowe Piekarnia Pochopień ma obecnie przy ul. Karmelickiej 21, jak też przy ul. Krupniczej 12, ul. Gramatyka 1 oraz kiosk przy ul. Ingardena. We wszystkich tych miejscach wypieki i słodkości krakowskiej firmy można kupić jeszcze do ostatniego dnia przed Bożym Ciałem - czyli do 29 maja.

Właściciel piekarni zwraca uwagę, że obecnie w jego branży trudności są również z kadrą. To ogólnopolski problem, związany z tym, że polikwidowano szkoły zawodowe.

- Nie ma fachowców, nie ma rzemieślników. Bo ludzie - taka była tendencja - kończyli szkoły typu "europeistyka", a nie kształcili się w zawodach, gdzie trzeba fizycznie pracować - kwituje Jacek Pochopień. - Ja akurat, dzięki Bogu, miałem wspaniałych pracowników. Mieliśmy nawet kilkanaście małżeństw zawartych w firmie na przestrzeni tych lat. Do tej pory mam bardzo świetny zespół, którego bardzo żałuję, że się rozsypie - dodaje.

Firma kiedyś zatrudniała do 30 osób. Po pandemii musiała trochę ograniczyć zatrudnienie i w tej chwili ma niespełna 20 pracowników. Co z nimi będzie?

- To są zwykle świetni fachowcy, więc nie ma problemów z ich przyszłością. Już koledzy po fachu nawet dzwonili do mnie, czy przypadkiem któryś z moich pracowników nie miałby ochoty podjąć pracy u nich. Z tym że moi pracownicy mówią z kolei, że u mnie przepracowali lata, a teraz, jak będą szukać nowej pracy, to już blisko domu. Bo znaczna część z nich dojeżdżała spoza Krakowa - tłumaczy właściciel Piekarni Pochopień.

Gdy pytamy o ostatnich praktykantów - Jacek Pochopień wspomina, że jeszcze ktoś uczący się na cukiernika w minionych latach się pojawiał, natomiast od bardzo bardzo dawna kompletnie nikt, kogo interesowałoby piekarstwo.

- Bo to jest po prostu ciężki zawód - mówi. - To jest też trudne oblicze piekarstwa - że żeby wszyscy państwo mogli zasiąść przy śniadaniu ze świeżą bułeczką, to ona musi być w nocy wytworzona.

Specjalnością firmy są np. precelki i makaroniki z masa orzechową. Piekarnia piekła też obwarzanki, które trafiały również do obwoźnych punktów sprzedaży.

"To już dla mnie koniec pewnej epoki... Mieszkałam z Rodzicami na Kochanowskiego 22 i zapach pieczonego pieczywa był moim ulubionym zapachem, siadałam na balkonie i czułam się wspaniale, domowo... (...) Od lat już tam nie mieszkamy, ale gdy przyjeżdżałam do Krakowa ul. Karmelicka i piekarnia p. Pochopienia musiała być w planie. Dziękuję za te lata i... powodzenia, dużo zdrowia... żal" - napisała jedna z osób komentujących na Facebooku wiadomość piekarni, że 29 maja 2024 roku jej sklepy będą otwarte po raz ostatni.

"Pracowałam przy Mickiewicza, okno miałam o strony podwórka i zapach z piekarni docierał do mnie przez wiele lat. Oczywiście wspaniałe wypieki też KUPOWAŁAM na Karmelickiej, a ostatnio też na Krupniczej. Cóż krakowskie rzemiosło powoli i znika" - kwituje inna z klientek.

Pośród wpisów krakowian pojawia się też takie wspomnienie:

"Od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w wigilię Bożego Narodzenia kupowałem u Państwa strucle (zwane u nas w domu chałką) na wigilijną kolację i święta. Pamiętam kolejki, które sięgały ul. Batorego oraz motorniczych, którzy zatrzymywali tramwaje między przystankami aby kupić w Wigilię pieczywo. Wbiegali do piekarni i byli obsługiwani poza kolejką, choć wszyscy długo stali (kilka godzin) to nikt z kupujących nie protestował. Wielka szkoda, że Piekarnia Pochopień znika z mapy Krakowa".

"Wielka szkoda, Pradziadkowie i Dziadkowie całe życie kupowali u Państwa pieczywo" - skomentowała kolejna osoba.

Jeśli chodzi o słynnych klientów, Jacek Pochopień wymienia, że jego wyroby kupował m.in. śp. Lucjan Kydryński, znany konferansjer, jak i aktor Jerzy Bińczycki, a także wiele innych osób związanych z teatrem, którzy sklep przy Karmelickiej mieli po drodze, przechodząc tą ulicą do Rynku, do teatrów.

- Mieliśmy szczęście do przemiłych klientów, których serdecznie pozdrawiam w swoim imieniu i całej naszej firmy. I polecamy się miłej pamięci - dodaje Jacek Pochopień.

Jak dowiadujemy się od właściciela piekarni - wydzierżawi ją, jeżeli znajdzie się ktoś chętny, a jeśli nie - trzeba będzie sprzedać maszyny i urządzenia, po czym przeznaczyć lokal na inne cele.

Co do sklepów - przy Karmelickiej, a także przy Ingardena zainstaluje się Piekarnia i Cukiernia Zaborowscy (więc tu nadal przynajmniej asortyment będzie tego samego rodzaju). Przy Krupniczej 12 będzie działała firma polsko-wietnamskiego małżeństwa, która o ten lokal powiększy swoją restaurację funkcjonująca po sąsiedzku. A przy ul. Gramatyka - jeszcze nie wiadomo.

Polacy badają kosmos

od 7 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Słynna piekarnia Pochopień z centrum Krakowa po 78 latach kończy działalność. "To koniec pewnej epoki" - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto