MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Papierowe buty

(jh)
Pan Jerzy od dwóch lat jest mieszkańcem zabrzańskiej noclegowni i jest bezrobotny. IRENEUSZ DOROŻAŃSKI
Pan Jerzy od dwóch lat jest mieszkańcem zabrzańskiej noclegowni i jest bezrobotny. IRENEUSZ DOROŻAŃSKI
Zabrzanin Jerzy L. schyla się, z trudem przeciągając ręką od kolana w dół. - Moja choroba polega na tym, że mam wiecznie zimne nogi. Przynajmniej raz na jakiś czas chciałbym więc ponosić ciepłe buty.

Zabrzanin Jerzy L. schyla się, z trudem przeciągając ręką od kolana w dół. - Moja choroba polega na tym, że mam wiecznie zimne nogi. Przynajmniej raz na jakiś czas chciałbym więc ponosić ciepłe buty. Niestety, opieka społeczna dała mi na zakup 50 złotych. Co ja mogę kupić za taką kwotę? Chyba tylko papcie - żali się pan Jerzy.

Zabrzanin ma III grupę inwalidzką. Leczy się m.in. na dyskopatię i osteoporozę, a na dowód pokazuje wypisy ze Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu, podpisane przez ordynatora oddziału Klinicznej Chirurgii Ogólnej i Naczyń. Podopiecznym MOPR-u został dwa lata temu. Teraz śpi w noclegowni przy ulicy Trocera, gdzie trafił na podstawie dokumentu spisanego przez pracowników opieki socjalnej, w którym stwierdzono, że aktualnie nie ma innego schronienia, jest bezrobotny i ma niski dochód. Do naszej redakcji pan Jerzy przyszedł w butach kupionych dwa lata temu, także dzięki dotacji z opieki społecznej. To zwykłe skajowe półbuty, takich jakich wiele na targowiskach. Raczej nie jest w nich ciepło. Po dwóch latach chodzenia zdarły się w nich zresztą obcasy. Pod koniec ubiegłego roku pan Jerzy wystąpił więc z prośbą do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie z prośbą o wsparcie. Otrzymał 50 złotych. Uważa, że to za mało, by kupić ciepłe obuwie.

Innego zdania jest natomiast Edward Orpik z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej:
- Pięćdziesiąt złotych na pewno wystarczy na buty. Może nie będą zbyt eleganckie, ale na pewno ciepłe. Można takie kupić chociażby na targu. Chętnie dalibyśmy więcej, ale kwota jest uzależniona nie tylko od sytuacji finansowej ośrodka, ale także naszego podopiecznego. Trzeba spojrzeć na problem także z innej strony. Przecież ten pan korzysta również z innych form pomocy. Miesięczny pobyt w noclegowni kosztuje opiekę społeczną 750 złotych. Dodatkowo, oprócz jedzenia, pan Jerzy otrzymał talony żywieniowe, a ostatnio także refundację recept do wysokości 115 złotych.

Słowa te potwierdza Rafał Szpak, pracownik socjalny:
- Pan Jerzy otrzymuje od nas wszechstronną pomoc, tyle że czasem lubi się poskarżyć. Przykładowo, od maja ubiegłego roku do chwili obecnej zrefundowaliśmy mu koszty lekarstw za 850 złotych. A buty za 50 złotych naprawdę można kupić. Wiem, bo ludzie przynoszą rachunki na takie kwoty.
W ostatniej chwili zadzwonił do nas jeszcze raz Rafał Szpak:
- Właśnie dostałem komplet dokumentów pana Jerzego. Jest decyzja o zwiększeniu kwoty refundacji do 80 złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto