Pani Maria Pyzowska, mieszkanka Czeladzi, obchodziła 5 marca swoje 102 urodziny. Wiek to piękny, a czeladzianka nadal cieszy się całkiem dobrym zdrowiem. Z tej okazji jubilatkę odwiedziła zastępczyni burmistrza Elżbieta Dmitruk wraz z kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego Aleksandrą Duc-Cichor oraz zastępcą przewodniczącego czeladzkiej Rady Miasta Marcina Gądeckiego.
Było wiele radości ze spotkania, serdeczne życzenia jak najlepszego zdrowia na kolejne lata, kosz kwiatów, list gratulacyjny ze stosownym załącznikiem i spotkanie przy stole, na którym królował urodzinowy tort.
Jak przekazały władze miejskie Czeladzi pani Maria wywieziona została na przymusowe roboty do Niemiec. Po wojnie przybyła do Czeladzi i tak, jak dzisiejsi uchodźcy, liczyła na pomoc oraz wsparcie mieszkańców miasta.
- Oczywiście pomoc znalazła i mieszka u nas do dziś, ciesząc się, że po takim czasie jest już przecież pełnoprawną czeladzianką - mówi Zbigniew Szaleniec, burmistrz Czeladzi.
Pani Maria, po trudach wypędzenia z rodzinnej miejscowości w okolicy Lwowa, a także przymusowych robót w niemieckiej rodzinie podczas drugiej wojny światowej, trafiła najpierw do Warszawy, a stamtąd do Czeladzi. Tu została pielęgniarką. Przez dziesięć lat pracowała w szpitalu, w którym opiekowała się dziećmi. Tu poznała swojego przyszłego męża, górnika z kopalni „Saturn” I tu mieszka do dziś. Doczekała się trzech córek, kilkoro wnucząt i prawnuków. Panią Marią, mimo dużej samodzielności, opiekuje się kochająca ją rodzina. Ma więc radosne usposobienie i stara się cieszyć nadal życiem.
Panią Marię w bloku przy ul. Waryńskiego znają niemal wszyscy. Z okazji 102 urodzin sąsiedzi także nie zapomnieli złożyć serdecznych życzeń.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?