Młoda, ubrana na czarno dziewczyna w dżinsach z rozpuszczonymi włosami unosi w górę pięść. Siedzi na schodach katedry w Katowicach. U jej stóp palą się znicze. Za nią - z tarczami - rząd policjantów, potem wejście do katedry. Jest ciemno, kadr rozjaśnia jedynie podświetlenie katedry i ciepłe światło zniczy na schodach.
To zdjęcie to symbol protestów kobiet w Katowicach. Doskonale wyraża emocje i ducha tych dni. Fotoreporterka Dziennika Zachodniego Marzena Bugała zrobiła je w piątek, 23 października 2020 wieczorem, w pierwszy dzień protestu kobiet w tym mieście. Ludzie spotkali się na ulicy Warszawskiej, pod biurem PiS, a potem przeszli pod katedrę. Zdjęcie błyskawicznie stało się sławne. W mediach społecznościowych miało rekordową liczbę udostępnień na Facebooku czy Twitterze:
Ludzie na Facebooku pisali pod postem Marzeny:
- Petarda!
- Mistrzowskie ujęcie. Fenomenalne zdjęcie.
- Do bólu symboliczne zdjęcie. Niczym scenografia teatralna.
- Jeden obraz lepszy niż tysiące słów.
- Rozbiłaś bank tym zdjęciem! Mam nadzieję, że wygrasz tym zdjęciem wszystkie nagrody świata!
Marzena: - Miałam dosłownie kilka sekund na to zdjęcie - opowiada. - Na schody katedry co chwilę wchodził ktoś z protestujących. Ludzie zasłaniali się nawzajem, a ja, naprzeciw, czekałam, żeby choć na chwilę się odsunęli. Marzyłam o kilku sekundach "czystego" kadru.
I udało się. Dosłownie na moment ludzie się odsunęli, a Marzena nacisnęła spust migawki.
Kim jest dziewczyna, ujęta w tej niezwykle symbolicznej pozie i sytuacji na schodach katedry? Klaudia Bartuś ma 20 lat, właśnie skończyła technikum. Mieszka w Zabrzu. To ona jest na tym zdjęciu. O tej fotografii dowiedziała się, gdy na Facebooku, przekazując zdjęcie dalej, oznaczyła ją koleżanka. Czy pamięta moment, kiedy je wykonano?
Klaudia się uśmiecha się: - Ciężko będzie. To były wielkie emocje - przyznaje.
Na dodatek od tego czasu brała udział już w kilku protestach, była też na marszu w Warszawie. Ale pamięta, że w piątek, 23 października, gdy siedziała na schodach katedry, z tłumu naprzeciw robiono jej zdjęcia.
Na protest do Katowic przyjechała w piątek, 23 października ze znajomymi. Przeszli z Warszawskiej pod katedrę, a tam...
- Ludzie zaczęli wchodzić na schody katedry, więc my z kumplem też postanowiliśmy na nie wejść i rozruszać tłum, wznosząc okrzyki - opowiada Klaudia. - Okrzyki były i cenzuralne, i niecenzuralne - dodaje.
Cieszy się, że fotografia obiegła internet i że zdjęcie stało się symbolem. W piątek, 30 października oczywiście kupiła papierowe wydanie Dziennika Zachodniego.
- To bardzo ważne zdjęcie. I dla mnie, i dla tej sprawy - mówi Klaudia.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?