Organy dla parafii na Sachalinie. Zabrzanie zebrali pieniądze

Sachalin. Rosyjska wyspa na północnym Pacyfiku położona między kontynentem a Japonią. Powierzchnia, to ponad 72 tys. km kw. (a więc niemal 1/4 Polski), jednak zamieszkuje ją ledwie 650 tys. osób. Piszemy o niej nie bez powodu. Ten skrawek lądu oddalony od nas o ponad 11 tys. km łączy ze Śląskiem więcej, niż można by się spodziewać.

Organy dla parafii na Sachalinie - udało się zebrać pieniądze

Na Sachalinie znajduje się jedna tylko katolicka parafia, a w niej posługę sprawuje jeden tylko na całej wyspie ksiądz - Tomasz Rafalak pochodzący z gliwickiej Sośnicy.

W skład jego parafii wchodzi niewielki kościół w stolicy obwodu sachalińskiego, czyli Jużnosachalińsku oraz dwa mniejsze kościółki obok. W rosyjskiej skali "obok" oznacza "kilkaset kilometrów", zaś "nieco dalej" to już podróż samolotem. Właśnie "nieco dalej", czyli już na kontynencie, znajduje się sąsiednia parafia.

Wierni księdza Rafalaka, to raptem ok. 60 osób. Ponad 80 proc. mieszkańców, to ateiści i katolicki kościół nie był specjalnie rozpoznawany w 170-tysięcznej stolicy obwodu. Miejscowi określali go nawet mianem "tego kościoła obok sushi baru".

Po 28 lipca coraz częściej pytają jednak o "ten kościół z organami". Od wtedy bowiem w świątyni znajdują się pierwsze na wyspie elektryczne organy. A to z inicjatywy dwóch zabrzańskich organistów: Piotra Kunce i Waldemara Krawca.

- Znam księdza Tomasza i w zeszłym roku odwiedziłem go. Rozmawialiśmy o potrzebach parafii i wpadłem na pomysł sprowadzenia do kościoła organów. Do tej pory był tam jedynie stary keyboard - mówi Piotr Kunce, organista w parafii św. Wawrzyńca w Zabrzu.

Przedsięwzięcie wydawać by się mogło karkołomne. Wszak koszt zakupu i transportu instrumentu, to niemal 42 tys. zł. Kunce poprosił o pomoc Waldemara Krawca, znanego zabrzańskiego organistę. Wspólnie zorganizowali cykl koncertów organowych w kościołach diecezji gliwickiej i opolskiej.

Od września 2012 roku do czerwca 2013 Krawiec zagrał ponad 30 charytatywnych koncertów, a po nich zbierano datki na zakup organów. Wspierała gliwicka diecezja, zaś Fundacja Silesia Pro Europa pomagała w kwestiach proceduralnych. Udało się. Brakuje co prawda fragmentu kwoty, ale organy już kupiono i popłynęły na Sachalin. 28 lipca Waldemar Krawiec dał na nich inauguracyjny koncert.

- Parafia liczy ok. 60 osób, a na koncercie było ponad 230. To było wydarzenie wykraczające poza sferę religii. To było spotkanie z kulturą dla wszystkich mieszkańców. Cieszymy się, że udało nam się osiągnąć coś wymiernego. Oczywiście nie byłoby to możliwe gdyby nie pomoc ze strony np. kurii i oczywiście ofiarność ludzi, którą jesteśmy bardzo zbudowani - mówi Kunce.

Koncert, na którym po raz pierwszy zaprezentowano organy dla parafii na Sachalinie, był bardzo dobrze zorganizowany. Zebrani mogli nie tylko wysłuchać gry, ale również zobaczyć organistów przy pracy dzięki dwóm telebimom.

Kilku lekcji gry na nowym instrumencie udzielił miejscowym muzykom Waldemar Krawiec. Zabrzanie przymierzają się teraz do zaproszenia Rosjan na Śląsk, gdzie mogliby oni jeszcze lepiej zgłębić tajniki organów.

Organy dla parafii na Sachalinie zostały już kupione, jednak część pieniędzy trzeba jeszcze dołożyć. Dlatego też odbędzie się jeszcze kilka koncertów organowych. Najbliższy 29 września o godz. 16 w kościele św. Kamila w Zabrzu.