W niedzielę ok. godz. 23.45 nieznani sprawcy okradli karetki w Zabrzu. Miało to miejsce przy stacji Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego przy ul. Wyzwolenia.
Sprawcy wybili boczne szyby w dwóch ambulansach i zabrali z nich terminale statusu pogotowia. Sprawą zajmuje się policja. Sprzętu nie udało się jeszcze odzyskać.
Skradzione terminale to drogi, specjalistyczny sprzęt. Zapewnia łączność między karetkami a dyspozytornią pogotowia. Terminale maja wbudowany GPS, określają również gdzie znajdują się karetki i czy są sprawne. To system kluczowy w ratowaniu pacjentów.
Skradziony sprzęt jest drogi, każdy terminal to ok. 3 tys. zł. Jednak sprawcy, którzy okradli karetki w Zabrzu, nie będą mieli z niego pożytku. System jest właściwie nieprzydatny poza pogotowiem.
- Skradzione terminale są wykonane specjalnie dla Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, mają oprogramowanie dedykowane wyłącznie naszemu pogotowiu. Poza tym antena jest zamontowana osobno, a bez niej urządzenie nie jest zdatne do użytku. Te urządzenia muszą być wpasowane w system, aby działały – wyjaśnia Artur Borowicz, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.
Dodaje przy tym, że kradzież nie odbiła się na pacjentach, bowiem do Zabrza natychmiast wysłano zastępcze karetki.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?