Pomysł wspólnego utrzymania DTŚ przez miasta, w których biegnie droga (z wyjątkiem Gliwic i Katowic) miał na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa. Średnicówka na całej długości utrzymywana byłaby w jednym standardzie. Oszczędności nie były tutaj głównym bodźcem, bo i tak byłyby niewielkie (o ile byłyby w ogóle).
Pomysł jednak upadł po tym, jak z projektu wycofała się Ruda Śląska. Czytajcie:
Wspólne utrzymanie DTŚ - pomysł nie dojdzie do skutku
Ośnieżanie DTŚ w Zabrzu - jesteśmy bezpieczni
Czy w obliczu fiaska pomysłu wspólnego utrzymania średnicówki mamy powody by obawiać się zimy? Urzędnicy zapewniają, że nie.
- Przetargi mają to do siebie, że z różnych przyczyn mogą się nie udać. Zakładaliśmy więc wariant, że porozumienie może nie dojść do skutku i zabezpieczyliśmy się umową z MPGK, dotychczasową firmą, która odpowiedzialna była za odśnieżanie. W myśl tej umowy w razie niepowodzenie projektu wspólnego utrzymania DTŚ, MPGK zajmie się zimowym utrzymaniem drogi. Nasze odcinki DTŚ są więc bezpieczne - mówi Sławomir Gruszka z Wydziału Kontaktów Społecznych Urzędu Miejskiego w Zabrzu.
Niepowodzenie wspólnego przetargu nie odbije się też znacząco na kosztach, jakie miasto miało przeznaczyć na utrzymanie drogi. Miały być one bowiem porównywalne do tych, jakie ponosiło, gdy samo dbało o własny odcinek DTŚ. Ubiegłej zimy było to 370 tys. zł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?